Po poniedziałkowej debacie na temat funkcjonowania straży miejskiej możemy powiedzieć, że póki co to koniec tematu. Przez ostatnie dwa miesiące pojawiło się kilka nieskromnych głosów, że straż należy zreformować. Niestety nie zrobiono nic z kwestią o której piszę od dobrych czterech miesięcy, czyli brakiem miejsc parkingowych w centrum miasta i niejasnym oznakowaniu.
O Wyspie Młyńskiej pisałem już kilka razy. Znaki w tym miejscu są dla wielu mieszkańców nieczytelne. Nie jest to tylko moja opinia, ale także radnego Janusza Czwojdy z PO, który także zadał sobie trud sprawdzenia tego. Zarówno moje opinie jak i radnego nie spotkały się jednak z żadną reakcję. W tym miejscu od czasu do czasu pojawiają się strażnicy miejscy, którzy zakładają niekiedy blokady. Nie winię ich, że przestrzegają prawo (chodź niekiedy zachowanie przypominające polowanie może oburzać), lecz tych którzy to prawo stanowią – czyli Zarząd Dróg Miejskich i Komunikacji Publicznej.
Zainicjowanie akcji referendalnej dawało właścicielom sklepów w centrum miasta nadzieje, że rozpocznie się dyskusja z prawdziwego zdarzenia, która pomoże rozwiązać ich problem. Tak się nie stało, gdyż władze miasta przez długi czas problemu nie widziały, dopiero kilkanaście tysięcy podpisów sprawiło, że podjętą debatę, byle jaką , ale zawsze.
Problem sklepikarzy wbrew temu co się wydaje jest duży, z powodu braku miejsc parkingowych klienci wybierają centra handlowe, a centrum Bydgoszczy umiera, nic się tam nie dzieje. To jest już nie tylko problem właścicieli sklepów.
Od wielu lat mówi się o budowie parkingu, tutaj także co chwile napotyka się na problemy administracyjne.
Nie tylko ja się skarżę na pracę ZDMiKP, ale także krytyczną opinie na debacie komunikacyjnej wyraził redaktor Gazety Wyborczej, w którego opinii gdyby rozpisywano przetargi na obsługę linii mniej obleganych przez pasażerów na mniejsze autobusy, to zaoszczędzono by tyle pieniędzy, że nie trzeba by teraz rozważać nad zmianą taryf, która w praktyce dla pasażerów będzie podwyżką cen biletów.
Na jednej z komisji Rady Miasta radny PiS-u wyraził się krytycznie o wyborze przez ZDMiKP autobusów, które są znacznie droższe w eksploatacji niż np. Solarisy, na których jeździ Berlin. Może warto, aby prezydent bliżej przyjrzał się tej jednostce miejskiej. Pan rzecznik ZDMiKP od prawie roku nie odpowiedział mi na zapytanie wystosowane w imieniu mieszkańców ulicy Bydgoskich Olimpijczyków w Fordonie. Nie oczekuje od rzecznika, aby natychmiast nakazał prace budowlane, ale przyzwoitość wymaga udzielenia mieszkańcom odpowiedzi, aby wiedzieli na czym stoją. Mam nadzieje, że interpelacja radnego Piotr Króla w tej sprawie zakończy się właściwą odpowiedzią.
Takie problemy z uzyskaniem odpowiedzi przypominają mi czasy, gdy prezydentem był Konstanty Dombrowicz. Gdybym zapomniał, przecież pana Kosiedowskiego właśnie wtedy w ZDMiKP zatrudniono. Być może jednak jeszcze zauważył, że przez ostatnie dwa lata standardy funkcjonowania bydgoskiego ratusza uległy zmianie.
Do debaty na temat funkcjonowania straży miejskiej być może wrócimy w grudniu, gdy głosowany będzie budżet na rok 2013. Zobaczymy wtedy czy bydgoscy samorządowcy wezmą lekcje z ostatnich dwóch miesięcy, gdy będą radzić nad wysokością wpływów z mandatów jaką powinna w przyszłym roku wypracować straż.