«

»

Sławomir Ciecierski

Czarny biały wywiad

Czarny wywiad to z grubsza mówiąc szpiegostwo. Zdobywa się dane objęte klauzulą tajemnicy. W przeciwieństwie do czarnego, biały wywiad gromadzi informacje ogólnie dostępne np. w internecie, prasie, telewizji, ogólnodostępnych sądowych rejestrach itd..

W internecie można wiele rzeczy dowiedzieć się. Skąd na przykład zbierać dane, które pozwolą  mniej lub bardziej efektywnie wywnioskować coś na temat ściągalności opłat za wywożenie śmieci? Ciekawe, czy ktoś wpadł na jakiś sposób? Jeśli nie to podpowiem jedną z możliwości. Weźmy dla przykładu strony internetowe Ośrodków Pomocy Społecznej różnego szczebla. Na podstawie pewnych danych tam zawartych można wywnioskować ile osób nie będzie płacić za śmieci, bo ich po prostu nie stać. System rekompensat w opłatach za śmieci dla najbiedniejszych wygeneruje koszty. Trzeba opłacić urzędników, którzy zakwalifikują rodzinę to tej lub innej kategorii i będą ten stan, a tymczasem wystarczyłoby “z urzędu” zaproponować stawki na gospodarstwo domowe, a nie na ilość członków. Kilka etatów urzędniczych zamienić na produkcyjne miejsca pracy i proszę – same zalety.

No, ale trzeba mieć mentalność gospodarza. Liczyć, kalkulować każdy grosz, jak to się robi z własnym, prywatnym, domowym. Ale państwowe, to nie własne. A i ABW nie wkroczy bo to za subtelna rzecz jest i nikt nie odkryje takiej niegospodarności. Za mała jest. A jeśli fundusze są unijne, to która polska kontrola wykaże, że pieniądze zostały wydanie niegospodarnie? To tak jakby niszczyć swoje własne gniazdo. Gniazdeczko.

Kolejny przykład, może niegospodarczy, ale ktoś, komu zależy mógłby wyciągnąć ciekawe wnioski czytając stronę internetową Urzędu Miasta Bydgoszczy. Otóż okazuje się, że Rada Miasta Bydgoszczy jest poza wszelaką kontrolą. Ostatnia kontrola, jaką przeprowadził Kujawsko-Pomorski Urząd Wojewódzki w Bydgoszczy dotyczyła rozpatrywania skarg i wniosków z 2009 roku. Po tym roku jest tak super w Bydgoszczy, że nie tylko skarżących i wnioskodawców nie ma, ale nie ma innych problemów. Więc nie ma sensu kontrolować. Proponuję zatem, komórkę zajmującą się kontrolowaniem rozwiązać. I proszę – nowe oszczędności.

Idąc tym śladem, ciekawe jak wygląda system kontroli (samokontroli) w naszych placówkach samorządowych? Możemy pochwalić się jakimiś wynikami? A może to już czarny wywiad potrzebny do tego?

Toż to PSZOK – sparafrazowałem wypowiedź supergospodarza o nazwisku Kargul z kultowego filmu. Otóż doczytałem się właśnie, że nie wypalił 04.06.2013) przetarg na punkty selektywnej zbiórki odpadów komunalnych (PSZOK), oraz zbieranie i zagospodarowanie dostarczonych selektywnie przez mieszkańców odpadów komunalnych, pochodzących z gospodarstw domowych. Co można z tego wywnioskować? Albo zaleją nas śmieci albo nasze segregowanie szlag trafi.

I na koniec pozytyw. Jest jeszcze w tym roku prawie 200 tysięcy złotych do zagospodarowania dla Rad Osiedli. Szkoda, by te pieniądze przepadły. Proponuję ogłosić pobudkę w Radach Osiedli. Tam też nie było dawno kontroli?

 

Białowywiadowcza literatura

http://www.bip.um.bydgoszcz.pl/zamowienia-publiczne/zamowienia-publiczne-o-wartosci-powyzej-14000-euro/WZP_271_35_2013_B.aspx#0

http://www.bip.um.bydgoszcz.pl/rada_miasta/kontrole_prowadzone_w_radzie_miasta_bydgoszczy/

http://sdrv.ms/117RrRJ

http://www.bydgoszcz.pl/inicjatywylokalne/inicjatywy-lokalne-program-5-6/o-programie/

 

 

Podziel się na:
  • Facebook
  • Google Bookmarks
  • Blip
  • Twitter
  • Wykop
  • RSS
  • Śledzik

O autorze

Sławomir Ciecierski

Sławomir Ciecierski