Za sprawą działań IPN i Rządu, polskie miasta i wsie mają rok na zmianę patronów ulic, pomników i miejsc, które mogą gloryfikować komunizm. I choć na pierwszy rzut oka pomysł może wydawać się sensowny – w końcu zarówno nazizm jak i bolszewicka wersja komunizmu kosztowała Polskę wiele istnień, to gdy jednak przyjrzymy się sprawie bliżej, sprawa tak sensownie już nie wygląda. Przepisy, które wymuszają dokonywanie zmian stają się już niejednokrotnie polem do nadużyć. Przykładem jest Krasnystaw, gdzie w ramach dekomunizacji planowano zmienić nazwę ulicy Okrzei, na Jana Pawła II. I nie byłoby problemu, gdyby Okrzeja był stalinowskim zbrodniarzem i agentem NKWD. Jak na złość (dla części pseudo-politykierów) Okrzeja był niepodległościowym działaczem, który PRL nawet na oczy nie widział. Został stracony w 1905 roku. Nie dość więc, że z PRL i bolszewikami nie miał nic wspólnego, to jeszcze nawet nie dożył wolnej Polski, o którą przecież na co dzień walczył. I takich absurdalnych sytuacji jest niestety coraz więcej. (more…)