Upływający rok 2014 raczej nazwałabym rokiem rozczarowań, choć nie brakuje światełek w tunelu. Zawiedliśmy się na naszych radnych, którzy zadecydowali wbrew oczekiwaniom wyborców o współtworzeniu ZITu z Toruniem, byliśmy jednymi z adresatów bolesnych słów marszałka Całbeckiego w trakcie konsultacji bubla w postaci Planu Transportowego Województwa. Śmialiśmy się z gaf Jacka “Spadochroniarza” Rostowskiego w trakcie kampanii wyborczej do europarlamentu. Wiązaliśmy także ogromne nadzieje z wyborami samorządowymi, które koniec końców niczego nie zmieniły ani w mieście, ani w województwie.
Śledziliśmy też początek budowy nowego Dworca Głównego PKP i restauracji jego starego budynku, który, choć jeszcze obudowany rusztowaniami, już cieszy oko. Udało się też zwyciężyć batalię społeczności i władz o umieszczenie rewitalizacji linii kolejowej nr 356 na liście Regionalnego Programu Operacyjnego. Po wielu latach doczekaliśmy się wreszcie budowy marketu IKEA, a na otarcie łez po wyborach dostaliśmy siedzibę Zarządu Dorzecza Wisły.
Mija również 9 miesięcy od założenia “Lepszej Bydgoszczy” i naszego portalu. Udział w tym projekcie wniosła sporo satysfakcji do mojego życia i zaspokojenie chęci służby mojemu miastu, czego świadectwem niech będą podejmowane przez nas działania oraz publikacje na łamach “Popieram Bydgoszcz”. Wszystkim współtworzącym nasze stowarzyszenie oraz osobom współpracującym z nami w jakikolwiek sposób pragnę serdecznie podziękować za poświęcony czas, zapał, a nieraz także za udzielane wsparcie merytoryczne. A tych, którzy interesują się losami naszego miasta, ale wciąż pozostają biernymi obserwatorami, pozostaje mi zachęcić do działania na rzecz Bydgoszczy czy innej miejscowości bliskiej naszemu sercu.