«

»

Łukasz Religa

Gdy świeccy katolicy stają się mądrzejsi od hierarchów

Na tematy związane z Kościołem Katolickim się do tej pory nie wypowiadałem. Nie mniej jednak obserwując przebieg życia publicznego, na tego typu tematykę natrafiałem dość często, niekiedy pewne wypowiedzi w jakiś sposób przeżywając. Do podjęcia publicznych rozważań skłonił mnie jednak przede wszystkim fragment jednej z książek Romana Dmowskiego, którego 76 rocznicę śmierci wczoraj obchodziliśmy.

Dawanie wskazań ściśle religijnych należy do przewodników życia religijnego, do kierowników Kościoła, do duchowieństwa. Do nich też należy dawanie i wykonywanie przy współudziale wszystkich katolików programu pracy katolickiej w kraju i jej organizacji – pisze Roman Dmowski w książce pt. ,,Zagadnienie rządu” – Jeżeli w tej dziedzinie możemy wypowiadać swe zdanie, to może mieć ono charakter tylko doradczy, rozumiemy, że nic tak nie działa rozkładowo na życie katolickie, jak podważanie ducha hierarchii.

 

W polskim kościele najwyższa w hierarchii jest Konferencja Episkopatu Polski, moralnie ważną funkcję pełni także Prymas Polski. Przeglądając jednak życie publiczne, to wypowiedzi tych hierarchii są jakby daleko w cieniu opinii głoszonych przez tak nazwę katolickich celebryto-polityków. Ostatnio duże oburzenie wywołały wypowiedzi niejakiego Tomasza Terlikowskiego, który próbuje siebie kreować na religijny autorytet moralny, który bardzo krytycznie wypowiedział się o osobach broniących praw zwierząt. Tego typu osób jest w naszej przestrzeni publicznej więcej i patrząc tak praktycznie, to wykonują oni dla Kościoła w Polsce krecią robotę.

 

Warto przypomnieć sytuację sprzed ponad roku, gdy prezydent Bronisław Komorowski odbierał doktora honoris causa bydgoskiego UKW. Przyszło wówczas pod uczelnie kilka autorytetów moralnych, które postanowiły pod jego adresem wykrzyczeć hańba. Są bowiem tacy, którzy próbują wykorzystywać Kościół jako narzędzie politycznej walki, zapominając o tym, że jest to wspólnota otwarta na wszystkich Polaków, a nie tylko reprezentujących jedyną słuszną partię.

 

Faktem jest, że w Polsce mamy pewną wojnę polsko-polską, która została wywołana przez polityków. Część uczestników tej wojny pozbyła się już wszelkiego samokrytycyzmu, gdyż swoją rację uważają za jedyną prawdziwą i świętą. Teraz próbuje się do niej włączać Kościół, choć trzeba to jasno powiedzieć, że hierarchowie z Episkopatem na czele postępowali zawsze rozważnie. W przestrzeni medialnej tego jednak nie było widać, gdyż świeccy celebryto-politycy na każdym kroku podważają ducha hierarchii. Nie wyobrażam bowiem sobie skutków tego, gdyby nagle Kościół stanął po jednej ze stron konfliktu. Dla narodu polskiego mogły być one bardzo opłakane.

 

Dwa lata temu na zaproszenie polskich hierarchów kościelnych gościł u nas prawosławny patriarcha Cyryl I. Wydarzenie historyczne, choć będąc uczestnikiem wojny polsko-polskiej trudno byłoby zrozumieć jakiekolwiek przesłanie płynące z tej wizyty. Wówczas jednak także znalazło się wielu, którzy próbowali pouczać Kościół w Polsce, głównie z pobudek nienawiści do narodu rosyjskiego. Gdy polscy biskupi wzywali do pojednania pomiędzy narodami, to część środowisk próbowało mieszać do tego sprawę katastrofy smoleńskiej.

 

Podziel się na:
  • Facebook
  • Google Bookmarks
  • Blip
  • Twitter
  • Wykop
  • RSS
  • Śledzik

O autorze

Łukasz Religa

Łukasz Religa

Redaktor naczelny Portalu Kujawskiego. Bydgoszczanin od urodzenia. .