W przyszłym tygodniu Rada Miasta Bydgoszczy zdecyduje, czy wprowadzi w życie pomysły zmian taryf w komunikacji publicznej zaproponowane przez prezydenta. Chce on zabrać darmowe przejazdy części seniorów na rzecz rodzin wielorodzinnych. Sprawa już dzisiaj budzi duże emocje i zapewne czym bliżej posiedzenia, tym będą one bardziej gorące.
Padną zapewne na obradach zarzuty o demagogie. Jak to bowiem powtarza prezydent Rafał Bruski – Żeby komuś coś dać to trzeba komuś innemu zabrać – w myśl zasady, że w ekonomi wszystko musi się zgadzać, co jest bardzo racjonalnym myśleniem.
Gdyby dać jednak wszystkim ulgi, to pieniądze trzeba by zabrać środki z innych wydatków miasta. Powiedźcie więc radni komu zabieramy? – pewnie zapyta prezydent opozycję. I tutaj już takiej odwagi nie będzie, bo taka decyzja przez jakieś środowiska będzie źle odebrana.
Pozwolę sobie jednak wyrazić swoje przemyślenia dotyczące pozyskania pieniędzy na komunikację publiczną. Obecnie mamy kryzys gospodarczy i choć politycy mówią różne rzeczy, to dochody z podatków są niższe niż przewidują twórcy budżetów, to świadczy o tym, że sytuacja gospodarcza jest trudna. Patrząc na zestawienie przygotowane przez PortalSamorządowy.pl można zauważyć, że miasta wojewódzkie postanowiły obciąć wydatki na swoją promocję. W roku 2013, 18 miast wojewódzkich planuje wydać łącznie na promocję 88 mln zł, czyli o 22 mln zł mniej niż w roku 2012. Co ciekawe Bydgoszcz znalazła się wśród tych miast, które zwiększyły wysokość wydatków promocyjnych. W obecnym roku jak wynika z analizy Portalu Samorządowego jest to 12 mln zł. Jest to zatem więcej niż 1/8 wydatków wszystkich 18 miast wojewódzkich, dlatego ta kwota robi wrażenie.
Na wsparcie organizacji festiwalu Camerimage Bydgoszcz założyła wydatek 2,5 mln zł. Koszt wsparcia Kujawsko-Pomorskiego Związku Lekkiej Atletyki, które organizowało wiosną Mistrzostwa Świata w Biegach Przełajowych, o których zapewne nawet większość bydgoszczan nie słyszała, to 0,5 mln zł. Musimy zadać pytanie, czy w obecnej sytuacji ekonomicznej stać nas na takie wydatki?
Zdaje sobie sprawę, że moja propozycja może się nie spodobać wszystkim, być może będzie miał ktoś lepszą propozycję skąd znaleźć pieniądze na dodatkowe ulgi komunikacyjne oraz tańsze bilety, a może po prostu dojdziemy do wniosku, że społeczeństwo jest na tyle bogate i zbyt wielu ulg nie potrzeba, w zamian będziemy mieli Camerimage. Oczywiście pod warunkiem, że będzie nas stać na uczestnictwo w tym wydarzeniu.
