Po środowej sesji Rady Miasta Bydgoszczy pojawiła się nadzieja, że za niecałe 2 tygodnie dzieci ze Stowarzyszenia Piłkarskiego Zawisza będą mogły bez problemów trenować na miejskich boiskach. Działające społecznie stowarzyszenie ma prawo korzystać z miejskiej infrastruktury sportowej.
Gdyby nie Stowarzyszenie Piłkarskie to dzisiaj nie byłoby Zawiszy, gdyż to społecznicy uratowali ten klub przed upadkiem. Zamiast prowadzić z nimi wojnę, władze miasta powinny być wdzięczne za ten wkład w bydgoski sport, a także za ostatnie sukcesy. Za wicemistrzostwo Polski wywalczone przez podopiecznych prezesa stowarzyszenia, Sławomira Bigalke przed rokiem. Ubolewam tylko, że zawodnicy z tego wspaniałego zespołu kontynuują swoje kariery w innych miastach, gdyż Bydgoszcz nie dała im właściwych warunków na rozwój. Dumni możemy być też z Huberta Adamczyka, wychowanka Stowarzyszenia Piłkarskiego Zawisza, który obecnie zdobywa szlify piłkarskie w barwach Chelsea Londyn.
Wracając jednak do dyskusji na Radzie Miasta, to zastanawiam się po co komplikujemy tę sytuację. Przecież już kilka tygodni temu udało się wypracować porozumienie pomiędzy CWZS i Stowarzyszeniem Piłkarskim. Wystarczyło je tylko realizować. Zapewne, gdyby nie interwencja Prezydenta w tamtym momencie, to byłoby one wypełniane. Prezydenta, który w środę twierdził, że nie jest stroną w tym konflikcie. W piśmie skierowanym przez CWZS do stowarzyszenia pojawia się jasne sformułowanie, że związek z umowy się nie wywiązuje z powodu wątpliwości Prezydenta. Panie Prezydencie proszę już nie przeszkadzać, aby na posiedzeniu Zarządu w dniu 6 października cała ta konfliktowa sytuacja zakończyła się pozytywnie. Sama byłam świadkiem dość gorszącej sytuacji, gdy oglądając trening młodych piłkarzy widziałam, jak grali oni w coraz większym zmierzchu, ktoś celowo nie właczył świateł, nie uzyskał na to zgody.
Za skandaliczne uważam natomiast zachowanie funkcjonariuszy policji, którzy przyszli do ratusza inwigilować uczestników obrad. Taka sytuacja nie powinna mieć miejsca w demokratycznym państwie.