«

»

Łukasz Religa

Na scenie politycznej może dokonać się rewolucja

Pozwolę sobie wyjść nieco ponad rok w przyszłość, bo przyznać muszę, że sytuacja polityczna zrobiła się w Polsce bardzo ciekawa. Wydaje się w mojej opinii dość prawdopodobne, że po jesiennych wyborach parlamentarnych nie będą czekały nas trzy lata wolne od wyborów, ale w przyszłym roku może być jeszcze ciekawiej niż w bieżącym.

Jeszcze kilka tygodni temu wydawało się, że przed nami trzy spokojne lata przed nami, ale wydarzyły się dwa zdarzenia, które łącznie można porównać wręcz do politycznej rewolucji. Wpierw na wniosek prezydenta Bronisława Komorowskiego Senat wyraził zgodę na organizację jesienią referendum w sprawie JOW i finansowania partii politycznych z budżetu państwa. W mojej opinii, ale zresztą opartej na fakty, w ten sposób chciano pomóc Komorowskiemu w wyborach, tylko senator z naszego regionu Jan Rulewski wyrażał dość duży sceptycyzm. Widocznie miał więcej wyobraźni od kolegów z PO.

JOW miało Komorowskiemu pomóc, ale w niedzielę 24 maja wydarzyło się drugie zdarzenie, czyli Andrzej Duda pokonał urzędującego prezydenta. W rezultacie doprowadziło to do pewnego przetasowania na scenie politycznej, bo notowania Platformy Obywatelskiej idą łeb na szyję i zapewne ta partia wyborów parlamentarnych na jesień nie wygra.

Zanim jednak dojdziemy do października, to we wrześniu czeka nas referendum w sprawie JOW, które wydaje mi się, że zakończy się po myśli Pawła Kukiza i dojdzie do zmiany ordynacji politycznej w Polsce. Co prawda nie od razu, zatem w październiku wybory odbędą się po staremu. Zapewne wygra PiS, zaś Paweł Kukiz uzyska ze swoim komitetem kilkanaście procent poparcia, co da trzecią siłę. Przyjmijmy, że PiS dogada się z Kukizem i będzie wspólny rząd. Związek ten łatwy jednak nie będzie i za rok dojdzie do rozstania i w rezultacie przyśpieszonych wyborów, już w oparciu o jednomandatowe okręgi wyborcze.

Czy to dobry dla Polski scenariusz? Ciężko dzisiaj jednoznacznie się opowiedzieć, gdyż rewolucje z reguły kojarzą się negatywnie, bo często wydzierają się spod kontroli, ale z drugiej strony rozbicie obecnego systemu politycznego, mogłoby wyzwolić w wielu Polakach dodatkową energię do działania.

Tak jak na samym początku wspomniałem, wychodzę tutaj na rok w przód, zatem wiele z moich sądów może się nie wydarzyć. Świadomym trzeba być tego, że gdyby Kukiz za rok chciał rozwiązać parlament, to zapewne wszystkie siły PO – PiS – SLD i PSL zrobiłyby wszystko, aby ten krok zablokować. Dla SLD i PSL oznaczałoby to polityczny koniec.

Podziel się na:
  • Facebook
  • Google Bookmarks
  • Blip
  • Twitter
  • Wykop
  • RSS
  • Śledzik

O autorze

Łukasz Religa

Łukasz Religa

Redaktor naczelny Portalu Kujawskiego. Bydgoszczanin od urodzenia. .