«

»

Łukasz Religa

Ukraiński kryzys polityczny na polskiej scenie

W ubiegłym tygodniu jedna z grup młodzieżowych postulowała o zerwanie współpracy Bydgoszczy z miastem partnerskim na Ukrainie – Krzemieńczukiem. Wcześniej politycy PiS wzywali ministra Radosława Sikorskiego, do udziału w antyprezydenckich manifestacjach w Kijowie. W mediach takie słowa być może brzmią szlachetnie, jednak dyplomacja rządzi się swoimi prawami i nie ma w niej miejsca dla amatorów.

Ukraina póki co jest suwerennym państwem z którym Rzeczpospolita Polska utrzymuje normalne stosunki dyplomatyczne. Szef naszej dyplomacji nie może sobie pozwolić na udział w wewnętrznym konflikcie mieszkańców Ukrainy. Takie działanie byłoby niedopuszczalne i ośmieszyło by Polskę na arenie światowej. Wezwania największej polskiej partii opozycyjnej można odebrać tylko jako albo tani populizm, lub po prostu brak racjonalnego myślenia związany z traktowaniem polityki w kategorii uczuć.  Ta druga wersja jest bardziej niebezpieczna dla Polski.

Niezrozumiałe jest dla mnie także włączanie w konflikt mieszkańców zachodniej Ukrainy z prezydentem kraju władz samorządowych. Akurat  w okręgu połtawskim, gdzie leży Krzemieńczuk prezydent Janukowycz nie cieszy się zbyt dużym poparcie, w wyborach prezydenckich w 2010 roku zwyciężała tam Julia Tymoszenko. Ciężko zatem winić samorządowców z Krzemieńczuka za decyzje władz państwowych. Zatem także nie na miejscu są oczekiwania jednego z bydgoskich publicystów, który oczekiwał od władz Bydgoszczy reprymendy wobec prezydenta Krzemieńczuka.

Obawiam się, że dyplomatycznie Polska i tak najbardziej straci na całym zamieszeniu. Nie jest bowiem prawdą, że cały naród ukraiński walczy z niosącym ucisk prezydentem Janukowyczem. Ukrainie do standardów demokratycznych jakie obowiązuje w Polsce jest daleko i na pewno przemiany są potrzebne. Musimy jednak wszyscy zdawać sobie sprawę, że prezydent Wiktor Janukowycz w południowo-wschodniej Ukrainie cieszy się dużym poparciem. Nawet europoseł Janusz Zemke przyznał, że nie jest tak iż zdecydowana większość Ukraińców chce integracji z Unią Europejską. Duży procent mieszkańców tego kraju zdecydowanie sprzeciwia się tej integracji mając uzasadnione obawy o przyszłość ukraińskiej gospodarki.

Prowadząc rozważania nad sytuacją u naszego wschodniego sąsiada należy przede wszystkim zastanowić się jakie są przyczyny protestów na majdanie,  które zamieniły się w krwawe zamieszki. Prezydent Janukowycz postawił na współpracę gospodarczą z Rosją, gdyż Moskwa była wstanie gospodarczo zaoferować więcej niż Unia Europejska. Wydawać by się mogło, że postępowanie prezydenta Ukrainy jest jak najbardziej racjonalne, gdyż gospodarczo ten kraj rozpoczynając integrację europejską na takich warunkach byłby stratny. Ludzie wyszli jednak za liderami opozycji na ulice. W mojej opinii wyczuli oni wokół tematu Unii Europejskiej koniunkturę polityczną.

Musimy sobie zdawać także sprawę z tego, że skoro naród ukraiński jest silnie podzielony, to włączając się w wewnętrzny konflikt obywateli tego państwa Polska może wiele stracić. W Charkowie pod ambasadą naszego kraju grupa Ukraińców winiła Polaków za zamieszki na ulicach Kijowa – Polscy prowokatorzy won z ukraińskiej ziemi. Także przeciwko Polsce protestowano przed ambasadą w Kijowie.  Niewykluczone, że dyplomatycznie Rosja spróbuje zrzucić odpowiedzialność za destabilizację sytuacji na Ukrainie właśnie na Polskę. Wnioskować można to po pierwszych wypowiedziach szefa rosyjskiej dyplomacji.

Rząd ukraiński opodatkował już polską mniejszość w tym kraju z darów otrzymywanych z Polski. Bardzo prawdopodobne, że było to w odpowiedzi za udział polskich polityków w manifestacjach.  Nasi politycy powinni pamiętać, że w pierwszej kolejności ich powinien interesować los Polaków zamieszkujących tereny państwa ukraińskiego. Jeżeli w kolejnych wyborach większość Ukraińców poprze Janukowycza, to sytuacja Polaków na wschodzie może być szczególnie trudna.

Podziel się na:
  • Facebook
  • Google Bookmarks
  • Blip
  • Twitter
  • Wykop
  • RSS
  • Śledzik

O autorze

Łukasz Religa

Łukasz Religa

Redaktor naczelny Portalu Kujawskiego. Bydgoszczanin od urodzenia. .