«

»

Łukasz Religa

Jak zacznie powstawać S-5 to pomyślimy o S-10

Nikt nie ma chyba wątpliwości, że dla Bydgoszczy i zachodniej części województwa kujawsko-pomorskiego priorytetem jest budowa drogi ekspresowej S-5 na cały odcinku w naszym województwie. Droga S-10 w przyszłości będzie ważna, ale to S-5 jest dzisiaj najważniejsza.

Z dużym entuzjazmem przyjęliśmy ubiegłotygodniową decyzją o wpisaniu drogi ekspresowej S-5 do załącznika nr 5 programu budowy dróg.  Kwestia budowy ,,piątki” ruszyła w końcu do przodu. Większość komentatorów nie zauważyła jednak dość istotnego szczegółu – na rozwiązanie proponowane przez minister Bieńkowską nie ma jeszcze zgody Komisji Europejskiej, która inwestycje infrastrukturalne w Polsce będzie w główniej mierze finansować.

Założenia Unii Europejskiej na lata 2014-2020 zakładają, że rozwijać się ma głównie infrastruktura kolejowa, stąd też większość pieniędzy ma trafiać głównie na ten cel. Polska, która nie radziła sobie w ostatnich latach z wykorzystywaniem środków na inwestycje kolejowe wolałaby, aby ta proporcja była odwrotna. Obecnie Komisja Europejska poszła naszemu krajowi na rękę i zgodziła się na podział 50%/50%, żeby jednak zrealizować  ostatnie zapowiedzi minister Bieńkowskiej, czyli także S-5 ta proporcja powinna się na drogi zwiększyć i o to rząd zamierza walczyć.

Jako mieszkańcy tego regionu powinniśmy za tą batalię rządu trzymać kciuki, ale co jeśli nie uda się przekonać Brukseli?

Z tego powodu dziwić mogą apele, które pojawiły się już w ubiegłym tygodniu, że teraz powinniśmy zrobić wszystko, aby powstała S-10 z Bydgoszczy do Torunia. Inwestycja ta jest ważna jak już wspomniałem , ale na pewno nie ważniejsza niż odcinek Bydgoszcz – Nowe Marzy S-5. Trzymajmy zatem rękę na pulsie w sprawie S-5, a jak już ruszą pracę budowlane będziemy mogli pomyśleć o S-10 i to nie tylko w kierunku wschodnim , ale także i zachodnim na Piłę i Szczecin.

Na zakończenie odniosę się do propozycji senatora Andrzeja Kobiaka, aby budowę S-10 sfinansować, albo z ZIT lub z budżetów gmin Bydgoszczy i Torunia. Senator popisał się tutaj brakiem podstawowej wiedzy na temat ustawy o samorządzie gminnym, która zabrania takiej działalności, ale także brakiem znajomości realiów funkcjonowania samorządów. Skąd bowiem te miasta, o dziwo najbardziej zadłużone w kraju, mają wziąć na ten cel pieniądze? Przez ostatnie lata polityka rządu prowadziła do tego, że coraz więcej zadań zrzucono na samorządy, stąd też i ich możliwości finansowe są coraz mniejsze.   Groteska!

Podziel się na:
  • Facebook
  • Google Bookmarks
  • Blip
  • Twitter
  • Wykop
  • RSS
  • Śledzik

O autorze

Łukasz Religa

Łukasz Religa

Redaktor naczelny Portalu Kujawskiego. Bydgoszczanin od urodzenia. .