«

»

Łukasz Religa

O buncie młodych Polaków

11 listopada przez Warszawę przeszedł Marsz Niepodległości. To wydarzenie jest dość szeroko komentowane w mediach, niestety głównie z powodu incydentów zakłócania porządku publicznego, a nie treści merytorycznych jakie niósł. Jako, że miałem możliwość obserwować przebieg marszu na żywo w stolicy pozwalam sobie przedstawić swój komentarz, w którym poruszę także kwestię słabej reprezentacji ludzi młodych.

Idzie nowe pokolenie –  pod tym hasłem do przodu poruszał się Marsz Niepodległości, w czasie którego czuć było klimat pewnego buntu młodych przeciwko klasie politycznej, która od kilkunastu lat rządzi Polską. Nie był to jednak tylko marsz narodowców – zobaczyć można było całe rodziny, ludzi starszych, kombatantów, a także zwykłe młode osoby nie zaangażowane politycznie, które chciały wyrazić swoje przywiązanie do polskiej narodowej tradycji. Owszem doszło do incydentów, o których mówią media, uczestniczył w nich jednak bardzo mały margines zgromadzonych.


Należało by zapytać, dlaczego tyle ludzi tego dnia zjawiło się w stolicy. W mojej opinii tworzący się ruch wokół marszu daje im być może nadzieje na lepsze jutro, gdyż już dawno przestali ufać politykom, którzy stracili już chyba kontakt z rzeczywistością. Spory pomiędzy ugrupowaniami partyjnymi pochłonęły ich do tego stopnia, że zapomnieli o problemach Polaków. Oczywiście są chlubne wyjątki.

W takiej sytuacji przemówienia liderów Ruchu Narodowego zabrzmieć mogły bardzo radykalnie. Gdy Marian Kowalski mówił o potrzebie zmiany pokoleniowej u władzy, gdyż ci politycy, którzy przyszli po 1989 roku nie spełnili pokładanych w nich nadziei. Dodając przy tym, że to właśnie młodzi Polacy są wstanie przeprowadzić pewną rewolucję moralną w życiu publicznym, które upada coraz niżej. Z kolei Robert Winnicki namawiał uczestników marszu do większej aktywności na rzecz Polski każdego dnia, nie tylko raz w roku od święta. Do podjęcia walki o lepsze swoje jutro.

Przekaz medialny całkowicie przyćmił te wypowiedzi, stąd też moja publikacja może okazać się tylko opisem pewnej utopijnej myśli. Chyba, że  te wystąpienia u części kilkudziesięciu tysięcy uczestników tego wiecu, zarazi się energią do codziennej działalności.

Od pewnego czasu poruszam temat małej aktywności publicznej ludzi młodych. Skutków tego stanu rzeczy jest wiele, między innymi odstraszająca działalność starszych działaczy. Jeżeli chcemy mówić o lepszej Polsce jest do tego potrzebna zmiana tej mentalności, bo o problemy młodych nikt już u władzy nie dba. Opozycja także podchodzi do tej sprawy dość niemrawo, najprawdopodobniej z tego powodu, że młodzi Polacy nie są zbytnio zorganizowanym elektoratem. Okazuje się jednak, że prawie 21% Polaków to osoby, które nie ukończyły 19 roku życia. W wieku 20-44 lat jest natomiast 37,5% populacji (dane GUS na rok 2012).

Pisze tutaj o Marszu Niepodległości, ale Polacy to nie tylko narodowcy. Zatem ten swoisty bunt młodych powinien objąć także i osoby o innych poglądach politycznych. Żeby była jasność, także tych o poglądach lewicowych. Młodzi nie mogą jednak popełniać błędów swoich starszych kolegów, którzy niekiedy kłócą się nie wiadomo o co.

Polska i Europa zmaga się z kryzysem, który uderza głównie w młodych. To oni mają problemy ze znalezieniem pracy i przez brak perspektyw nie są wstanie założyć rodzin. Przeciwstawienie się temu będzie wymagało wiele wysiłku, dlatego nie można marnować energii na spory światopoglądowe, które nic dobrego nigdy nie przynoszą. Polska potrzebuje energii młodych!

 

Młodzi muszą umieć bronić swojego interesu

W Polsce wiele grup społecznych twardo broni interesu swoich środowisk. Kto jednak broni interesu ludzi młodych? Każdy logicznie myślący odpowie mi na to pytanie – Skoro młodzi mają interes, niech go sami bronią. I tutaj jest sedno sprawy.

Dwa tygodnie temu Rada Miasta Bydgoszczy bez większego zastanowienia się przyjęła uchwałę przeciwną deregulacji na taksówkach. Takie rozwiązanie uderzy w ludzi młodych, którzy będą mieli utrudniony dostęp do kariery w tej branży. O swój interes bardzo dobrze zadbały tutaj korporacje, które przekonały urzędników ratusza do przedłożenia takiego projektu. Żadna z bydgoskich organizacji młodzieżowych jednak nie zaprotestowała. Jest to przykład tego, że młodzi nie potrafią  dbać o swoje sprawy.

W ostatnim czasie z dużym zainteresowaniem patrzę także na kwestię specjalizacji lekarskich. Mała liczba rezydentów sprawia, że wielu absolwentów Collegium Medicum nie ma szans zdobyć dodatkowych uprawnień. Dzieje się to w sytuacji, gdy z powodu braku specjalistów chorzy muszą czekać w kilkumiesięcznych kolejkach. Gdzie tu logika? Nieoficjalnie dowiedziałem się, że blokowanie dostępu do specjalizacji jest na rękę pewnym grupom społecznym. Nie jest to już jednak korzystne dla chorych i ludzi młodych. Ci drudzy jeżeli nie zaczną należycie walczyć o swój interes, nie będą mieli szans na lepszą przyszłość.

Młodzi pora zacząć się organizować i zacząć walczyć o lepszą przyszłość w lepszej Polsce!

 

Odnosząc się do aktów wandalizmu jakie miały miejsce w Warszawie, chciałbym w pełni wyrazić potępienie dla osób biorących w nich udział. Wyrażam nadzieje, że wszyscy sprawcy zajść zostaną ukarani.

Podziel się na:
  • Facebook
  • Google Bookmarks
  • Blip
  • Twitter
  • Wykop
  • RSS
  • Śledzik

O autorze

Łukasz Religa

Łukasz Religa

Redaktor naczelny Portalu Kujawskiego. Bydgoszczanin od urodzenia. .