«

»

Łukasz Religa

Czy Wy planujecie zrobić z kujawsko-pomorskiego prowincję?

W jednej ze swoich publikacji stwierdziłem, że mamy obecnie do czynienia z województwem trzech prędkości. Bydgoszcz i Toruń jako tako funkcjonują, a w reszcie regionu dzieje się rzecz można masakra. O zgrozo czytając projekt Strategii Rozwoju Województwa do 2020 roku odnoszę wrażenie, że nasi rządzący chcą ten proces upadku regionu kontynuować.

Strategia planuje bowiem na siłę ożenić Bydgoszcz z Toruniem. Piszę na siłę, gdyż po zapoznaniu się ze Strategią Rozwoju Bydgoszczy do 2030 roku, która wczoraj została zaprezentowana przez prezydenta Bydgoszczy, odnoszę wrażenie, że gród Kazimierza Wielkiego ma zupełnie inne plany na rozwój, niż przewidują to mądre głowy w Toruniu.

Jednym z pomysłów jest już słynny tramwaj z Bydgoszczy do Torunia. W sytuacji, gdy oba miasta będą zaraz połączone wyremontowaną trasą kolejową w ramach BiT City, trzeba powiedzieć, że realizacja tej inwestycji była by zwykłym marnowaniem pieniędzy, w sytuacji, gdy są one potrzebne w innych częściach województwa. Zdrowi i rozsądni ludzie tego pomysłu chyba na poważnie jednak nie traktowali. Za to autorzy strategii chcą wydać pieniądze na opracowanie dokumentacji dla tej inwestycji. Kto nami rządzi?

Zamiast tego już nasi marszałkowscy planiści nie zakładają rewitalizacji kujawsko-pomorskiego odcinka linii kolejowej nr 356, który by znacznie poprawił komunikację Bydgoszczy z powiatem nakielskim, a przede wszystkim ułatwił życie jego mieszkańców. Po co, lepiej zrobić konkurencyjną dla zrealizowanej za miliony euro BiT City.

Jeszcze gorzej wygląda sytuacja powiatu sępoleńskiego, tam bowiem już zaczyna się kończyć cierpliwość mieszkańców w sprawie budowy ważnych obwodnic. W strategii o nich jednak ani słowa, nic więc dziwnego, że część gmin z tych terenów współpracuje już dość blisko z województwami: wielkopolskim i pomorskim. Źle w kujawsko-pomorskim jest także powiatowi tucholskiemu. Nieco lepiej wypada Inowrocław, któremu obwodnicę i kilka inwestycji drogowych w strategii zapisano, najprawdopodobniej z tego powodu, aby zbytnio w tym mieście nie urosły wpływy bydgoskich elit. No niestety powiat nakielski, sępoleński, mogileński, czy tucholski, już dla toruńskich elit takiego znaczenia strategicznego nie ma.

We wspomnianych powiatach bezrobocie przekracza już dobre 22%, w sępoleńskim nawet 24%. Młodzi uciekają, a perspektyw jakichkolwiek brak. Tak wygląda dzisiaj kujawsko-pomorskie. Oczywiście za chwile będziemy świętować jego 15-lecie, no bo jak realnych sukcesów nie ma, to trzeba dać ludowi igrzysk.

Wspominałem o Strategii Rozwoju Bydgoszczy, ta zakłada z kolei rozwój największego miasta w województwie w oparciu o swój obszar funkcjonalny, czyli sąsiadujące gminy. Stefą, która została wydzielona w oparciu o ocenę naukowców z Polskiej Akademii Nauk, a nie wszechwiedzących planistów z toruńskiego Urzędu Marszałkowskiego. Jest to strategia zupełnie zbieżna z tym co proponuje marszałek.  No i w takiej sytuacji rozwój województwa może praktycznie nie mieć racji bytu.

Warto odnieść się także do ostatnich działań bydgoskich i toruńskich młodzieżówek. Jedni dziwili się dlaczego marszałek Piotr Całbecki otrzymał wysokie odznaczenie państwowe za zasługi dla rozwoju województwa. Brzmi to groteskowo, skoro tego rozwoju nie ma. W odpowiedzi dzisiaj toruńska młodzieżówka PO (związana politycznie blisko z marszałkiem) stanęła w jego obronie, prezentują kolorowe plansze z rzekomymi zasługami marszałka. Rozumiem, że tego wymaga od nich władza PO w Toruniu, a może naprawdę młodzi, tak jak ich starsi koledzy, którzy rządzą w Urzędzie Marszałkowskim, nie mają pojęcia, co się w województwie dzieje. Być może uwierzyli, w materiały propagandowe, którzy sami produkują. Dzisiejszą konferencję można podsumować kultowym cytatem – Łubu Dubu, niech żyje prezes naszego klubu! Więcej komentarza, już chyba nie potrzeba. Zachęcam jednak do zainteresowania tym, co dzieje się wokół Was, w powiecie lipnowskim bezrobocie dochodzi już bowiem do 30%.

 

Ratujmy NKJO

Z likwidacją Nauczycielskiego Kolegium Języków Obcych w Bydgoszczy już się zapewne pogodziliśmy, ale gdyby marszałek i jego współpracownicy chcieli, to by zapewne placówkę można było uratować. Dlatego chciałbym wezwać bydgoskich radnych z sejmiku, z wicemarszałkiem Edwardem Hartwichem na czele oraz osobami z którymi w Bydgoszczy współpracuje, posłanka Iwoną Kozłowską, senatorem Janem Rulewskim, Młodzieżowym Kołem PO, aby podjęli realne działania w celu uratowania tej jednostki.

Także proszę o uszanowanie woli trzech samorządów i ponad 100 samorządowców, w sprawie linii kolejowej nr 356. Pani poseł Kozłowska goszcząc w powiecie nakielskim deklarowała walkę o tę inwestycję, proszę zatem ją podjąć. Panu senatorowi Rulewskiemu z kolei przypominam, że uzyskał pan mandat dzięki woli mieszkańców powiatów: inowrocławskiego, nakielskiego, mogileńskiego, żnińskiego i sępoleńskiego.

Apeluje tutaj także do bydgoskich społeczników, przypominajcie tym politykom, komu powinni służyć. Obecnie ważą się bowiem losy województwa na długie lata. Po 2020 roku już tak wysokich funduszy Unia Europejska nam nie da.

Podziel się na:
  • Facebook
  • Google Bookmarks
  • Blip
  • Twitter
  • Wykop
  • RSS
  • Śledzik

O autorze

Łukasz Religa

Łukasz Religa

Redaktor naczelny Portalu Kujawskiego. Bydgoszczanin od urodzenia. .