«

»

Sławomir Ciecierski

Nasze bydgoskie śmieci

Stało się. Prawdopodobnie. Nasze śmieci zabierać będą za pomocą przetargu. I to zapewne nieograniczonego. Zgodnie z ustawą o zamówieniach publicznych ogłoszony zostanie przetarg nieograniczony na wywożenie naszych śmieci. Zapewne w już niedługo – w lutym – rozpoczęte będą prace nad opracowaniem specyfikacji istotnych warunków zamówienia (SIWZ) i cała machina ruszy.

Czechy. Południowy sąsiad nasz przeżył już gehennę związaną ze śmieciowymi przetargami. Istniały zarówno firmy komunalne specjalizujące się w tym kierunki jak i firmy wyspecjalizowane – zagraniczne – oferujące tę usługę. Wygrały oczywiście zagraniczne – dokładnie dwie (nazw nie podam – kryptoreklama, funkcjonują już na polskim rynku) – oferujące najniższe ceny. Wszystko było by ok, gdyby okazało się poniewczasie, że to ceny dumpingowe. Kiedy konkurencja (firmy komunalne) powyzdychała dogadały się ze sobą i podzieliły wpływy w kraju miedzy siebie.
Zwracam uwagę komórkom naszego bydgoskiego ratusza zajmującym się przetargami, że wybieranie Wykonawcy oferującego ceny dumpingowe jest naganne i godzi w interes Zamawiającego oraz interes społeczny. Proszę dokładnie wyspecyfikować potrzeby oraz przyjrzeć się kalkulacjom Wykonawcy.
Apropos potrzeb. 25zł na osobę to lekka przesada. W samej Warszawie – mieście nietanim, jedną z propozycji jest 0,80gr na m2 mieszkania. Proszę sobie przekalkulować – mając do dyspozycji m.in. średni metraż w Bydgoszczy, stawkę za metr kwadratowy – i zastanowić się nad swoimi kalkulacjami. Nawiasem mówiąc liczenie śmieci z metra kwadratowego mieszkania to raczej średni pomysł, bo to człowiek generuje śmieci, a nie mieszkanie, ale i tak już widać lekkie zawyżenie cen.
Wiem – istnieje druga taryfa, o połowę niższa za tzw. śmieci segregowane, ale tu już zaczynają się schody. Po pierwsze, co to są śmieci segregowane? Po drugie, kto ma kreślić, że akurat te śmieci są segregowane, a tamte nie? Po trzecie kto, z jaką częstotliwością zapewniającą choć pozory sensowności, i za czyje pieniądze będzie kontrolować ciągłość segregacji? Zapewne już samo stwierdzenie, że w śmietniku stoją pojemniki na różne śmieci będzie nosiło znamiona ich segregowalności, ale to za mało raczej.
25 lub 12,5 od osoby zamieszkałej. Zamieszkałej – nie zameldowanej. Kto i za czyje pieniądze określi mi, że w moim gospodarstwie domowym mieszka 4 a nie np. 2 osoby? Zawsze mogę stwierdzić, że mój syn studiuje w innym mieście, a żona akurat przyszła mnie odwiedzić. Obawiam się, że wiarygodność ściągalności takich opłat może kształtować się na poziomie ściągalności abonamentu radiowo-telewizyjnego. Może warto zastanowić nad takim określeniem opłat, by ta ściągalność była bardziej efektywna i dookreślona. Inowrocławskie rozwiązanie – chociaż nie idealne – wydaje mi się bardziej realne. Otóż zaproponowano 13 zł za gospodarstwo jednoosobowe i 26zł za wieloosobowe. Inowrocław ma jeszcze jeden problem. Otóż wydano trochę milionów na spółkę komunalną. Zgodnie przepisami o takowych spółkach aby im wyznaczyć zadania wywożenia śmieci nie trzeba rozpisywać stosownych przetargów. Szeroko pojęty Zachód (np. Niemcy, Belgia) z powodzeniem stosuje tego typu rozwiązania.
Wszystko w rękach Zamawiającego, by tak określił swoje potrzeby jednocześnie wykluczając możliwość zastosowania cen dumpingowych, żeby zapewnić interes Zamawiającego oraz zaspokoić nasze potrzeby – klientów.
Tak więc droga komórko zamówień publicznych ratusza naszego bydgoskiego – Prawo zamówień publicznych w dłoń, wysilać intelekty, bo będę się tej sprawie przyglądał i złośliwie komentował: na początku SIWZ, a kto wie – może pojawię się na otwarciu ofert?

Podziel się na:
  • Facebook
  • Google Bookmarks
  • Blip
  • Twitter
  • Wykop
  • RSS
  • Śledzik

O autorze

Sławomir Ciecierski

Sławomir Ciecierski