Jestem w wielkim szoku, że zwolnienia w Powiatowym Szpitalu w Inowrocławiu nie mają politycznych rodziców. Rządzące powiatem dwa ugrupowania – Polskie Stronnictwo Ludowe oraz Sojusz Lewicy Demokratycznej udają, że członkowie Zarządu Powiatu Inowrocławskiego to niezależne od nich osoby. Co śmieszniejsze to właśnie radni PSL i SLD wybrali ich do tego zarządu, a nie tak jak w przypadku miasta w wyborach bezpośrednich wyborcy wybierają organ wykonawczy – gdzie prezydent może powiedzieć władzom partii, że to oni go wybrali, a nie jakaś partia. Powiem więcej, że prezydenta miasta nikt nie może odwołać, a na staroście, wicestaroście i członkach zarządu wisi groźba odwołania przez Radę Powiatu.
Pan radny Andrzej Kieraj z SLD na moje pytanie dlaczego, nie uda się do Wicestarosty Włodzimierza Figasa (również z SLD) z wnioskiem, aby nie zamykał oddziału rehabilitacyjnego to powiedział mi, że on jest radnym miejskim, a nie powiatowym i tyle. Zamiast udać się na zarząd SLD i wnioskować o to, aby za tak skandaliczną decyzję jego partia wycofała rekomendację dla niego na tym stanowisku. Nagle Wicestarosta z SLD działa wbrew programowi partii, a jego kumple uważają, że wszystko jest OK. Gdzie jest Pani Poseł Anna Bańkowska? Dlaczego milczy? Czy SLD jest na tyle słabą partią, że nie ma wpływu na swoich lokalnych działaczy? To właśnie pokazuje co się stanie z hasłami SLD, gdy tylko dojdzie ponownie do władzy…
Drugim kwiatuszkiem jest PSL, które walczyło o sądy i posterunki policji, ale gdy chodzi o interes 220 000 osób zarejestrowanych w szpitalu i ponad 500 osób leczonych rocznie przez 10000 osobo/dni w roku na oddziale rehabilitacyjnym to poseł Eugeniusz Kłopotek milczy – a pamiętamy go, jak był mocny w „gębie” w telewizji. Trzech z pięciu członków Zarządu Powiatu Inowrocławskiego jest z PSL i to w gruncie rzeczy oni mieli wpływ na to, że oddział, który przynosił niewiele ponad 400 tys. zł straty lada dzień przestanie istnieć, ratownicy medyczni będą zarabiali o 10% mniej, a 62 etaty są likwidowane.
Napisałem specjalnie 400 tys. zł, bo co to jest dla rządzącego krajem PSL? Dlaczego żaden poseł z PSL ani SLD nie interweniował w imieniu swoich partyjnych kolegów, aby NFZ przeznaczył większe środki. A może władze powiatu zwracały się z takim apelem do Pani poseł Anny Bańkowskiej i posła Eugeniusza Kłopotka, ale kolokwialnie mieli nasz szpital gdzieś?