«

»

danielkaszubowski

Ku religijnej wszechwładzy

Okoliczne kazanie Biskupa Tyrawy, wygłoszone przy okazji kolejne rocznicy uchwalenia Konstytucji 3 maja, zdaje się być wyrazem tęsknoty władz Kościoła Katolickiego w Polsce do czasów, kiedy zdanie kleru było równym zdaniu Króla czy tez Sejmu. Zręczne manipulowanie słowami, jakoby nie było żadnego prawa mówiącego o rozdziale instytucji kościelnej od Państwa Polskiego może dawać niektórym środowiskom legitymację ich działań i poglądów, które nierozerwalnie związane są z doktryną katolicką w Polsce. Dla niektórych może stanowić wręcz pretekst do wysuwania postulatów, jakoby kraj na powrót winien stać się państwem wyznaniowym. Kto wie, być może nawet czymś w rodzaju „katolickiego Iranu”. Czemu akurat Iranu? Cóż, tam bez wiedzy i przyzwolenia przywódcy religijnego, nie można nawet wybrać władz. To by dopiero była gratka dla Episkopatu Polski, gdyby posiadał takie prawa…

 

Już od długiego czasu władze katolickie prowadzą retorykę, która ma usprawiedliwiać nawet najskrajniejsze elementy doktryny Kościoła – tępienie homoseksualizmu, innych grup wyznaniowych czy też gloryfikowanie osób będących blisko z Kościołem, ale już niekoniecznie działających dla dobra państwa. Efekt takiej retoryki jest widoczny po prawej stronie sceny politycznej, gdzie normalnym zaczyna się stawać gloryfikowanie mordercy – Eligiusza Niewiadomskiego. Dla nieobeznanych z historią, był to zabójca pierwszego prezydenta Polski (II RP). Ciągłe wmawianie ludziom, że prawdziwym Polakiem jest jedynie osoba pasująca do szablonu głoszonego przez KK, staje się usprawiedliwieniem do dzielenia ludzi na lepszych i gorszych. Efektem tego są ataki na wszelkie odmienne osoby – podpalanie mieszkań imigrantów, pobicia aktywistów społecznych czy wreszcie demonstracje, na których salut rzymski nie jest niczym obcym. W końcu jedynym wrogiem była i będzie komuna – o zakazie gloryfikowania faszystów i nazistów nie ma żadnej mowy. Tym bardziej, że przedwojenne środowiska narodowe (m.in. ND) również wykazywały się takimi pozdrowieniami. Wykorzystując niedopowiedzenia i braki w elementarnej wiedzy historycznej, pokazuje się wzorcowe postacie i symbole, które powinno się propagować i szanować. Zapomina się przy okazji o tym, jakie były faktyczne działania pewnych grup i osób. Przypomina się przedwojenny ruch narodowy, zachwala i promuje go – nazywając tym, który trzeba przywrócić, ale nie mówi się już o tym, że był on odpowiedzialny za getto ławkowe, pobicia, morderstwa czy chociażby tłumienie ruchów wyzwoleńczych – bo lider miał inną wizję na odzyskanie niepodległości. W tym ostatnim przypadku, dobrym przykładem jest polski zryw w ramach Rewolucji 1905 roku, gdzie bojówki ND pomagały wojskom carskim w walce z powstającymi robotnikami. Tylko kto pamięta o tym, że swoim zrywem robotnicy przywrócili do użytku język polski na terenach zajmowanych przez siebie? To niestety już nie mieści się w retoryce Kościoła i prawej strony sceny politycznej. Bo to już nie jest im na rękę. Tak samo jak współpraca części osób ze środowiska prawicowego, z władzami Polski Ludowej. Piękniej mówić o Żołnierzach Wyklętych. Szkoda tylko, że do worka z bohaterami – takimi jak W. Pilecki, wrzuca się także morderców, którzy zwyczajnie mordowali ludność cywilną i rabowali lokalne społeczności.

Ilu z Was wie, że hasło Bóg, Honor i Ojczyzna to wymysł wprowadzony dopiero w 1943 roku? I to przez władze na emigracji? Prawdziwym mottem Wojska Polskiego było krótsze „Honor i Ojczyzna”. Hasło to było obecne wśród polskich żołnierzy już w 1802 roku. Tu również jednak dominuje jedynie słuszna i lansowana przez środowiska katolickie, teza w które nie mieści się wszystko to, co nie ma związku z religią. Przynajmniej jeżeli chodzi o pozytywy.

Słowa bp. Tyrawy, jakoby rejestracja Kościoła Latającego Potwora Spaghetti była elementem niszczenia państwa doskonale wpisuje się w retorykę utożsamiania instytucji Państwa z związkiem wyznaniowym. Atak na Kościół Katolicki ma być tożsama z atakiem na instytucje państwowe. Państwo = Kościół. Kościół = Państwo. Tu niestety szanowny Biskup raczy się mylić. W Polsce od dawna funkcjonuje wiele wyznań i działanie żadnego z nich nie zakończyło się destabilizacją kraju. Nie zrobi także tego także Kościół Latającego Potwora Spaghetti. Może natomiast zrobić to bezmyślne działanie hierarchów Kościoła Katolickiego, którzy usprawiedliwiają i nakręcają działania ruchów skrajnie prawicowych. Legitymizowanie z ambony pewnych postaw, daje przyzwolenie na pewne działania. Pochwalający środowiska kibolskie, bez mówienia o ich negatywnym działaniu i włączeniu się w próby ich zwalczania, stanowi podłoże dla rozprzestrzeniania rzeczonych poza trybuny stadionów.

Kościół w Polsce nigdy nie potrafił zająć odpowiedzialnego stanowiska i kilka razy musiał za nie już zapłacić. Przykładem były chociażby reakcje pogańskie z X i XI wieku. Podobnie było także i później, w okresie buntów chłopskich, reformacji i rewolucji. Podobnie jest i teraz, kiedy coraz więcej osób odwraca się od tego największego w Polsce związku wyznaniowego. Kościół nie odnajduje się w potrzebach swoich wiernych i nie potrafi odpowiednio do nich przemawiać. W całej swej słusznej działalności – bo nie można mu odmówić wielu pozytywnych rzeczy, skupił się on na kilku aspektach, które dla znacznej części społeczeństwa nie mają większej wartości. Dla szarego człowieka ważnym jest, aby móc przede wszystkim spokojnie żyć i móc zapracować sobie na to. Kościół potrafi zająć stanowisko ws. in vitro, homoseksualizmu czy innych związków wyznaniowych, ale nie potrafi już tego zrobić jeżeli chodzi o wyzysk czy wyprowadzanie pieniędzy z kraju/oszustwa podatkowe. Potrafi piętnować osoby które nie poszły do spowiedzi, ale nie zrobi nic wobec tych, którzy używają przemocy na trybunach wobec kibiców innej drużyny.

Nie ma się więc co dziwić, że społeczeństwo polskie jest wewnętrznie skłócone i bezradne wobec stawianych przed nim wyzwań. Skoro nie ma odpowiedniego wzorca, nie wykonuje pewnych działań. I widać to na przykładzie kultu św. Jana Pawła II, któremu nastawiana setki pomników i wydrukowano miliony obrazków z jego podobizną, ale mało kto zna treść jego encyklik. I taka też jest postawa Polskiego Kościoła, który dąży jedynie do sprawowania władzy nad duszami, a nie ma ku temu żadnych podstaw.

Treść dostępna także na: http://danielkaszubowski.zkujaw.pl/

Podziel się na:
  • Facebook
  • Google Bookmarks
  • Blip
  • Twitter
  • Wykop
  • RSS
  • Śledzik

O autorze

danielkaszubowski

danielkaszubowski

Bydgoszczanin, lewicowy patriota, demokratyczny socjalista.