«

»

danielkaszubowski

Ani nie obalicie, ani nie stworzycie

Od kilku dni bardzo nośnym tematem nad Brdą jest likwidacja województwa Kujawsko-Pomorskiego i zastąpienie go nowym tworem. Są już pierwsze wizualizacje oraz pomysły, jak powinien wyglądać nowy podział administracyjny regionu. I choć niektóre koncepcje są całkiem przypadkowym gdybaniem – jak to zaproponowane przez Konrada Możdżenia, które jedno z pseudo-mediów wyniosło do ram projektu, to temat ten zdaje się być roztrząsany na wszystkie możliwe sposoby. Włącznie z „protestem przeciwko dyktaturze”. Nie ujmując jednocześnie Konradowi, śmiem wątpić czy takowe gdybania są w ogóle sensowne. W końcu aby stworzyć jakąkolwiek koncepcje, trzeba mieć ku temu coś więcej, aniżeli widzi mi się i własne subiektywne zdanie. Niemniej jednak ważniejsze w tej całej sprawie jest coś zupełnie innego

 

Chodzi mianowicie o nikłą świadomość części „obalających Kuj.-Pom.”. Niestety, mało która osoba domagająca się stworzenia nowego podziału administracyjnego wie, w jaki sposób to się w ogóle dzieje. Niestety dla nich, okazuje się to śmiertelne dla wszelkich pomysłów związanych z „wymianą” województwa Kujawsko-Pomorskiego, na jakiś nowy i lepszy model. Pokazuje również, że teza jakoby osoby z „bydgoskiej części województwa” tworzyły gorsze projekty, może mieć jakieś tam podstawy…

W całej tej sytuacji swoją winę ma również Marszałek Całbecki, który nie robi absolutnie nic, aby poprawić swoje notowania w grodzie nad Brdą, ani w pozostałych regionach zachodniej części województwa. Wręcz przeciwnie, dolewa oliwy do ognia podsycając konflikt między Bydgoszczą i Toruniem. Choć z wyborczego punktu widzenia wcale to nie dziwi, nie potrzebuje on przecież do sprawowania urzędu głosów obywateli, a członków sejmiku, tak dziwi to z punktu widzenia marketingowego i zarządczego. W końcu zniechęcone jego władaniem osoby regularnie wytykają mu kolejne dane dotyczące słabości i destrukcyjności jego rządów w województwie. Pojawia się też opór wobec działań Urzędu Marszałkowskiego jak choćby ten związany z ZiT. Do tego dochodzą różnego rodzaju obiektywne rankingi rozwoju, bezrobocia i przedsiębiorczości, w których województwo dowodzone przez Całbeckiego dołuje. Nie trudno więc udowodnić, że twór ten jest nieefektywny i źle zarządzany. Jaki jest więc cel Pana Marszałka?

Tego nie wiem. Wiem jednak, że nawet gdyby jakimś cudem stworzono nowy podział administracyjny, to przy aktualnym stanie świadomości nie tylko mieszkańców ale i aktywności lokalnych polityków, nie zmieni to za wiele dla Bydgoszczy. Wręcz przeciwnie, skonfliktujemy się z kolejnymi organizmami, bo będziemy czuli się okradani. Będzie tak jednak nie ze względu na złą wole innych, ale ze względu na nieudolność naszych reprezentantów. A tych przecież wybieramy sobie sami…

Podziel się na:
  • Facebook
  • Google Bookmarks
  • Blip
  • Twitter
  • Wykop
  • RSS
  • Śledzik

O autorze

danielkaszubowski

danielkaszubowski

Bydgoszczanin, lewicowy patriota, demokratyczny socjalista.