«

»

danielkaszubowski

O tym kto jest winny bydgoskim porażkom i czemu jest to Toruń.

W zeszłym tygodniu, do wiadomości publicznej zostało podano oświadczenie Stowarzyszenia Metropolia Bydgoska, z którego wynika, kto odpowiada za zły stan województwa. Mając na myśli zły stan, mam/y na myśli zajmowanie jednych z ostatnich miejsc we wszelkiego rodzaju rankingach rozwoju, zamożności itd. Do tego, wczoraj otrzymaliśmy informację, że młodzi mieszkańcy naszego miasta nie mają zamiaru zostawać w Bydgoszczy i najchętniej by z niego uciekli.

 

I nie pomagają w zmianie tej sytuacji nowe inwestycje, takie jak nowa marina, tramwaj wodny, prowizoryczny remont śluzy, tramwaj do Dworca PKP czy też imprezy sezonowe w postaci Hitów na Czasie, Steru na Bydgoszcz itp. Nie pomaga także obecność 3 uniwersytetów w mieście, które razem posiadają dość znaczną liczbę kierunków nauczania, którą uzupełniają (w pewnym sensie?) oferty szkół prywatnych. Warto więc zastanowić się, czemu jest tak, a nie inaczej?

Dużo racji ma Piotr Górski, który na „Bydgoski Hydepark” (forum na facebooku) wspomniał, że część młodych chce po prostu wyrwać się od rodziców, tak więc wyjazd z Bydgoszczy (na studia w innym mieście) jest ku temu konieczny. Warto też przyjrzeć się skąd pochodzi część uczniów bydgoskich szkół wyższych. Gdy to zrobimy, to śmiało można przyznać Panu Piotrowi rację. Choć też nie do końca. W końcu nie każdy chce, lub może studiować po ukończeniu szkoły średniej. Wtedy ważne staje się to, czy i jak szybko można dostać pracę. Pracę, a nie możliwość dorobienia w ramach umowy zlecenie, na ułamkową wartość etatu. Bo tak, jak z tym drugim dla osób uczących się może nie być problemu – sam tego doświadczyłem nie raz, tak ze znalezieniem stałej i dobrze płatnej pracy jest już w naszym mieście problem.

Pozostaje jeszcze kwestia marginalizacji Bydgoszczy w województwie, która dla wielu jest faktem oczywistym. Tak samo, jak winą za wszystko oczywiście musi być obciążony Toruń. Tam bowiem jest „władza wojewódzka”, tam jest regionalna centrala PO, tam rozdzielane są środki unijne. Nikt nie dostrzega jednak tego, że budżet samej Bydgoszczy jest większy, aniżeli budżet całego województwa. Mało kto patrzy na to, że nikt nie kazał głosować na PO w wyborach – można przecież było oddać inaczej głos i teraz nie płakać, że centrala PO jest w Toruniu. Tym bardziej, że PO w ten, czy inny sposób rządzi w Bydgoszczy… od ponad 12 lat.

Osobiście nie dziwie się także włodarzom z Torunia, że dbają o swój interes. Robią to, do czego są powołani przez swoich wyborców. Problem polega więc na tym, że nasi tego nie robią. A my ich mimo wszystko wybieramy. Tak samo jak problemem dla młodych jest raczej to, że nie mają jak się w Bydgoszczy usamodzielnić, a nie, że Bydgoszcz jest zrujnowanym miastem…

Podziel się na:
  • Facebook
  • Google Bookmarks
  • Blip
  • Twitter
  • Wykop
  • RSS
  • Śledzik

O autorze

danielkaszubowski

danielkaszubowski

Bydgoszczanin, lewicowy patriota, demokratyczny socjalista.