«

»

danielkaszubowski

Co zapamiętamy do wyborów?

Sprawdzając rano skrzynkę na listy, natrafiłem na odpowiedź Pana Prezydenta ws. proponowanych podwyżek cen biletów i reorganizacji komunikacji miejskiej. Ucieszyło mnie, że nasze władze potrafią się jednak wysilić na gest i odpisać na korespondencję od mieszkańców. Z radości z tego listu to jednak tyle, bowiem po zapoznaniu się z jego treścią już tak dobrego mniemania o władzach nie mam. I nie chodzi mi o to, że nie odpisał mi sam Bruski, a jego zastępca Jan Szopiński… Tym bardziej, że odpowiedzialny z komunikację miejską jest Pan Łukasz Niedźwiecki.

Pomijając już te drobne uszczypliwości natury formalnej, warto przejść do treści listu – tam bowiem likwidację linii 59W, 62, 63, 72 i 78 tłumaczy się względami ekonomicznymi i powszechnie panującym kryzysem. Podobne tłumaczenie stosuje się i obecnie, gdy planuje się kolejne zmiany w transporcie zbiorowym w Bydgoszczy (skrócenie linii 93 i 94 do ul. Mickiewicza, 79 do Garbar itd.). Miasto nie ma piniędzy, trzeba więc oszczędzać.

Co jednak w tym wszystkim dziwi, Prezydent Bruski nie ma problemu z szukaniem środków na gondolę, która miałaby stanowić atrakcję turystyczną w ciągu Trasy Uniwersyteckiej. I mimo że kosztowałaby ona 10-15 mln złotych, to mamy zapewnienie, że w budżecie Bydgoszczy władza jest w stanie takową kwotę znaleźć. Natomiast gdy chodzi o 2/3 miliony na renowację i ponowne oddanie do użytku TorBydu, czy też dodatkową kwotę na transport miejski, takich środków już nie ma. O co więc się rozchodzi?

Chyba raczej o nic więcej, aniżeli gra na emocjach wyborców. W końcu w przyszłym roku są wybory, a większość ludzi zapamięta raczej „świetną” atrakcję turystyczną w postaci gondoli, aniżeli sprawną i odpowiednio finansowaną komunikację miejską. Ludzie, mimo problemów własnych, wolą przecież igrzyska i to je zapamiętają w pierwszej kolejności. Podobnie jest i w skali krajowej – większość z nas zapamięta Euro 2012 w Polsce i na Ukrainie, a nie sprzedaż za bezcen kolejnego dochodowego przedsiębiorstwa z udziałem Skarbu Państwa. Bardziej medialne jest stanie w opozycji do PiS i wyważone działanie ws. Smoleńska, aniżeli brak działań przeciwko bezrobociu itd.

Czyżby więc krajowa polityka PO odbijała się także w grodzie nad Brdą?

Od takich porównań niestety nie uda się odciąć, bo kolejne działania – czy to ratusza, czy spółek mu podlegających, pokazują, że jest tu coś na rzeczy. I dziwne, jakby nie było. W końcu Prezydent Bydgoszczy jest z partii obecnie rządzącej. Czemu więc miałby odbiegać od polityki swojej partii? Tym bardziej, że zapowiada ubieganie się o reelekcję w przyszłym roku. Pozostaje więc pytanie, co mieszkańcy naszego miasta zapamiętają bardziej?

Gondolę, seriale i teledyski z Bydgoszczą w tle i festiwal z karuzelami, czy może likwidację kolejnych miejsc pracy (przy biernej postawie ratusza), wyprowadzanie kolejnych urzędów, podwyżki opłat i fatalne zarządzanie komunikacją miejską?

Podziel się na:
  • Facebook
  • Google Bookmarks
  • Blip
  • Twitter
  • Wykop
  • RSS
  • Śledzik

O autorze

danielkaszubowski

danielkaszubowski

Bydgoszczanin, lewicowy patriota, demokratyczny socjalista.