Wczorajsza bójka w Gdyni oraz dzisiejsza informacja z prasy regionalnej – ojciec zgwałcił swoją 14 letnią córkę, dają jasno do zrozumienia, co się w Polsce sprzedaje i czym potrafimy żyć. Nie, nie tym, że coraz więcej pracowników nie ma wypłacanych należnych im wynagrodzeń (co jest przecież jawnym okradaniem ich). Także nie tym, że samorządy lokalne likwidują kolejne placówki edukacyjne i że znikają kolejne połączenia – czy to kolejowe, czy autobusowe, między miejscowościami. Wszyscy żyją właśnie takimi wybrykami, jak ten z Gdyni, czy ten z Bydgoszczy. W tle tli się jeszcze temat potrzebnego nam jak dziura w moście, Pendolino.
I nie ważne jest, kto na gdyńskiej plaży zaczął i czy powodem było atak Meksykanina, na Polkę – w końcu Ci „wielcy obrońcy z Chorzowa” nie reagują, gdy ktoś z nich zachowuje się podobnie. Nie widać także reakcji na ulicy, kiedy ktoś zasłabnie, ktoś kogoś okradnie czy w niewybredny sposób „próbuje poderwać”. Czemu więc bić brawa, za reakcję nad Morzem? Bo druga stroną byli Meksykanie? Jeżeli to ma być jedyny powód dla chwały uczestników walki, to ja dziękuję…
Również przykład z bydgoskich Wyżyn – gdzie ojciec zgwałcił córkę, może szokować. Może i powinien. W końcu dopuszczono się tutaj czynu haniebnego – co jednak może część ludzi zaboleć, to fakt, że w kraju prawie na wskroś katolickim, zdarzają się takie rzeczy. Że nie jest to domeną jedynie krajów islamskich oraz innych państw, w których mniejszości muzułmańskie występują. Szok prawda? Takie rzeczy dzieją się na całym świecie. I nie oznacza to, że mamy przymykać na to oko lub bagatelizować sprawę. Z tym trzeba walczyć, ale bez uprzedzeń rasowych i religijnych.
Co należy piętnować, to także ten cały szał, jaki możemy znaleźć wokół takich wydarzeń. Owszem, media specjalnie nagłaśniają takie tematy – specjalnie doprowadzają do konfrontacji i budzą kontrowersje. To się przecież sprzedaje. To przyciąga widzów i gwarantuje większe wpływy do kasy. Nie byłoby tak, gdyby nie my – widzowie. Nie możemy wymagać od Telewizji – jakiejkolwiek ze stacji, czegoś ambitnego, skoro większą uwagę poświęcamy „pierdołom”.
Nie ma się także co dziwić, że nasze społeczeństwo staje się „proste”, „ogłupiałe” i egoistyczne, skoro gdziekolwiek nie pójdziemy, wszystko sprowadza się do infantylnego toku rozumowaniu i podstawowych rząd…