Słynny szwedzki sklep meblowy IKEA jest stałym tematem wielu dywagacji w grodzie nad Brdą. O jego wybudowaniu, w różnych miejsca, mówi się już od dawien dawna. Wszyscy wiedzą, ze ma powstać, grunt kupiony niby jest, ale kolejne lata mijają, a sklepu nie widać. Oczywiście sklep ten byłby ogromną atrakcją dla mieszkańców. Atrakcją i miernikiem prestiżu, bowiem Ikei w każdym mieście nie ma. Szczególnie w regionie.
Nie ma także ani Metropolii Bydgoskiej, ani nawet o aglomeracji zbyt dużo powiedzieć nie można. Są plany, są wizje i są kłótnie. Nie ma natomiast żadnych konkretnych działań, które wizję ośrodka metropolitarnego z Bydgoszczą na czele by przybliżały. Bo w takich sytuacjach wcale nie rozchodzi się o akty prawne i plany rządu w tej sprawie. One są jedynie odzwierciedleniem bieżącej polityki i widzi mi się partii rządzącej. Nawet gdyby brać pod uwagę sugerowane teraz rozwiązania, to mówią one tylko o możliwościach tworzenia ośrodków metropolitarnych. Dla takiej Warszawy, Poznania, Wrocławia czy też Katowic oznaczałoby to tylko dostosowanie tego co jest, do formy prawnej. Jak jednak byłoby z tym u nas?
U nas trzeba by wszystko budować od początku. W przeciwieństwie do Ikei, która ma grunt w Bydgoszczy zakupiony, jako miasto – w kontekście budowy metropolii – nie mamy nic, prócz chęci. Jeżeli ktoś się z tym nie zgadza, to proszę – wysłucham wszelkich argumentów mówiących o tym, jakie podstawy już mamy. Czekam na informację o formach zintegrowanego transportu w regionie, o umowach partnerskich, współpracy finansowej, czy czymkolwiek innym, co w sposób „namacalny” pokazywałoby, że coś, co mogłoby być Metropolią Bydgoską już istnieje.
Czekam na informację o działaniach takich jak planowana kolej BiT City. Bo to jest jedyny namacalny dowód na próby tworzenia jakiejkolwiek metropolii w Kujawsko-Pomorskim. Samo istnienie stowarzyszenia, które swoją nazwą sugeruje możliwość stworzenia metropolii w oparciu o Bydgoszcz nie wystarczy. Tak samo, jak w przypadku Ikei nie wystarczają plany budowy i posiadany grunt. Z tego sklepu nie ma, choć może być…
Tak samo jest i z metropolią. Ona może istnieć w każdym możliwym kształcie. W oparciu o różne rdzenie i formy finansowania. Metropolia, jeżeli już powstanie, będzie tylko normą prawną, w oparciu o którą będzie można budować jakąś przyszłość. I tu warto się zastanowić, jak – w sytuacji gdy Bydgoszcz nie potrafi dogadać się z sąsiadami chociażby w błahych kwestiach transportu zbiorowego czy lotniska, wyglądamy z budową czegokolwiek, co metropolię by przypominało, na tle innych miast w Polsce? Co mamy, prócz chęci?