Nie wiem co z nazwą Bydgoszcz jest nie tak, że nie umieją jej odmieniać.Dziś mamy przykład na to, że politycy PO nie umieją jej odmieniać. Nie wiem czy się śmiać z tego czy po prostu płakać. Przypomnijmy, że w czasie kampanii do europarlamentu kandydat z PO źle odmienił nazwę miasta na Bydgoszczu, a dziś Premier Kopacz powiedziała tak “Właśnie zakończyliśmy kolejne wyjazdowe posiedzenie Rady Ministrów. Tym razem miastem, które nas gościło, był Bydgoszcz”. Rozumiem, jakby się pomylił obcokrajowiec, który z naszym krajem nie ma nic wspólnego bo wiadomo, że nasz język jest trudny do nauczenia,ale premier RP nie powinien się taki błąd przytrafić. Jest to po protu nie dopuszczalne.
Podsumowując całe zamieszanie z przyjazdem rządu do Bydgoszczy było nie potrzebne, ponieważ nie rozwiązało naszych lokalnych problemów,a chwalenie się co powstanie( o ile powstanie bo wiadomo wybory się zbliżają) jest tak po prostu mydlenie oczu mieszkańcom, jak zrobił to Olszewski podczas kampanii parlamentarnej gdzie obiecał mieszkańcom budowę S5 i jeśli nie powstanie to sobie rękę obetnie.Tak samo jest z Zarządem Dorzecza Wisły, które miało powstać do końca tego roku,jak wiadomo nie powstanie, a jeszcze nie tak dawno radna PO Matowska mówiła, że na pewno powstanie, to samo ma miejsce z CBA. Ile jeszcze obietnic przywiozą ministrowie? Tyle ile mieszkańcy będą to tolerowali te ciągłe obietnice niestety bez pokrycia jak to się okazuje…
Nie nazwałabym tego posiedzenia historycznego jak to nazwał portal bydgoszcz.pl prowadzoną przez Urząd Miasta w Bydgoszczy kierowaną przez prezydenta wywodzącego się z PO, ponieważ odbywa się w czasie kampanii parlamentarnej, gdzie wszyscy chcą uzyskać poparcie.