Organizowane w Teatrze Polskim debaty spotykają się z krytyką niektórych lokalnych prawicowych publicystów, a także radnych PiS. W mojej jednak opinii lepiej, aby dyskusje na pewne mało istotne kwestie światopoglądowe dyskutowano w teatrze niż w sali sesyjnej Rady Miasta lub podczas obrad Sejmu.
Tematyka podejmowanych przez Teatr Polski debat jest różna, ostatnio dyskutowano o umowie o współpracy gospodarczej pomiędzy Unią Europejską i Stanami Zjednoczonymi (chyba jedyna tego typu debata w Bydgoszczy), częściej zaś pojawia się tematyka typowo dotycząca światopoglądy, czy to ideologii gender lub tematyki obecności religii w życiu publicznym. Te debaty mają dość stałą grupę uczestników, choć niezbyt liczną.
Mnie osobiście przyznam te debaty nie interesują, bo nie mam zbytnio czasu, aby zajmować się sprawami mało istotnymi z punktu widzenia dzisiejszych wyzwań Polski i Bydgoszczy. Stąd też wolę, aby pewne debaty odbywały się w teatrze, niż aby zaśmiecały przestrzeń publiczną obrad Rady Miasta, tak jak to ma niekiedy niestety miejsce w Sejmie.
Swoją drogą, gdyby nie zainteresowanie niektórych prawicowych dziennikarzy tych debatami, to byśmy zapewne nikt nie wiedziałby o czym rozmawia ze sobą wąska grupa i przy tym te wywody nie dotarłyby do opinii publicznej.. Czego oczywiście nie krytykuje, bo być może redaktorzy chcą przedstawić swoim czytelnikom poglądy mniejszości.