Przed nami ostatnie dni konsultacji społecznych nad planami inwestycji drogowych do 2023 roku, w którym niestety nie znalazła się budowa drogi S-10. Apelują parlamentarzyści, władze Bydgoszczy, radni, apeluje też Portal Kujawski. Problem jednak w tym, że nie jesteśmy w tej sprawie zgodni.
Rada Miasta Bydgoszczy w środę przyjęła stanowisko, w którym apeluje o wpisanie odcinka Piła – Bydgoszcz – Toruń. O poparciu budowy tego odcinka rozmawiałem z samorządowcami z powiatu nakielskiego oraz społecznikami z powiatu pilskiego, głównie z Wyrzyska. O przyjęcie stanowiska uwzględniającego powyższe potrzeby wnioskować będą w poniedziałek bydgoscy radni wojewódzcy na Sejmiku.
Prezydenci Bydgoszczy i Torunia oraz marszałek województwa we wspólnym wniosku upomnieli się już tylko o odcinek Bydgoszcz – Toruń. I o zgrozo zachęcają mieszkańców i organizacje społeczne, aby wnioskowali tylko o ten odcinek. Robi to też na Facebook-u wicewojewoda Elżbieta Rusielewicz.
I tu się nasuwa dla mnie niezrozumiała kwestia – dlaczego odpuszczamy bez walki odcinek Piła – Bydgoszcz? Nie potrafię tego zrozumieć, nasuwa mi się tylko myśl, że być może wszyscy w Platformie Obywatelskiej wiedzą, że na budowę drogi S-10 w kierunku na zachód od Bydgoszczy nie ma szans przez najbliższe kilkanaście lat.
Nie mniej jednak do samorządowców z powiatu nakielskiego z bydgoskiego ratusza wychodzi po raz kolejny sygnał, że Bydgoszcz zbytnio ich jako ważnego partnera nie traktuje.