Przeglądając Facebooka natykam się na zdjęć bez liku naszych bydgoskich celebyrtów na tle fontanny ,,Potop”. Wszyscy się fotografują i z dumą wielką zdjęcia publikują. Tylko czy dołożyli swoje cegiełki?
Sukces ma to do siebie, że przyciąga polityków. Szkoda tylko, że dla większości z nich ,,Potop” był ważny tylko w dniu odsłonięcia, bo na liście darczyńców tego dzieła jest ich jak na lekarstwo. Na tablicy dziękczynnej za wsparcie bez którego dzieło Ferdinanda Lepcke nie zostało by zrekonstruowane, widnieją nazwiska wielu znamienitych bydgoszczan, których dużą część można by próbować nazywać bydgoskimi elitami. Samorządowców wśród nich jednak na lekarstwo.
Nie jest jednak moją intencją nikomu wytykać, że przyszedł na uroczyste odsłonięcie ,,Potopu”. Było to dla Bydgoszczy niezwykłe wydarzenie, stąd też przyjść mógł każdy. Jest to bardziej ubolewanie, że osoby pełniące ważne funkcje w naszym mieście są tak bierne na wspaniałe inicjatywy obywatelskie. Tak jak by duszy tego miasta nie rozumieli.