Przed kandydatami na prezydenta Bydgoszczy, którzy nie zdołali się załapać na II turę trudne zadanie. Muszą zdecydować bowiem komu przekazać swoje poparcie – Rafałowi Bruskiemu czy Konstantemu Dombrowiczowi. Jest oczywiście też trzecia droga, czyli niepopieranie nikogo.
Dombrowicz z Bruskim rządzili Bydgoszczą przez ostatnie 12 lat. Do rządów jednego i drugiego można się doczepić w wielu kwestiach i nie jest tak, że głosując na któregoś z tych panów ratujemy Bydgoszcz, stąd też za najrozsądniejsze wyjście uważam niepopieranie żadnego z tych panów.
Koncepcja dwumiasta Bydgoszczy i Torunia kwitła w najlepsze za prezydentury Konstantego Dombrowicza, to za jego kadencji też dzielono główne pieniądze w poprzedniej perspektywie unijnej, oczywiście jak wiemy na niekorzyść Bydgoszczy. To też tamtej prezydentury zawarto umowę na BiT City, która zakłada, że szybka kolej będzie jeździć przez cały Toruń, w a Bydgoszczy bieg zakończy na Bydgoszcz Główna. Koncepcja budowy wspólnej spalarni na niekorzystnych dla Bydgoszczy warunkach także powstała za poprzedniego włodarza.
Rafał Bruski natomiast dokończył dzieło budowy spalarni i przypieczętował budowanie metropolii bydgosko-toruńskiej przez ZIT. Czyli tak naprawdę kontynuował w wielu kwestiach politykę swojego poprzednika.
Oczywiście w dniu 30 listopada wypełnię swój obywatelski obowiązek i pójdę zagłosować na któregoś z tych panów. Tę decyzję na pewno zamierzam jednak sobie bardzo dobrze przemyśleć i na pewno nie zamierzam się nią chwalić publicznie.