Uroczyście ślubuję rzetelnie i sumiennie wykonywać obowiązki wobec Narodu, strzec suwerenności i interesów Państwa, czynić wszystko dla pomyślności Ojczyzny i dobra obywateli, przestrzegać Konstytucji i innych praw Rzeczypospolitej Polskiej – to słowa roty przysięgi, jakie ślubowali na pierwszym posiedzeniu Sejmu. Tylko czy w interesie Państwa Polskiego i narodu jest zadłużanie się państwa tylko po to, aby dalej sprawiać pozory, że państwo funkcjonuje należycie? Zdaniem większości posłów – tak!. Dzisiaj Sejm zdecydował bowiem o zamrożeniu progów ostrożnościowych.
Należę do tych osób których problemy z nadmiernym deficytem budżetowym nie zdziwiły. Od wielu miesięcy na bieżąco interesowałem się raportami o wykonywaniu budżetu, przez co wiedziałem że przyjęty przez posłów budżet jest nierealny do wykonania.
Po przyjęciu dzisiejszej ustawy rząd może dalej zadłużać państwo, za te decyzje nie przyjdzie nam bowiem płacić jutro, ani za rok, czy nawet za 2 lata, gdy będą wybory. Za te decyzję będą płacić kolejne pokolenia, w tym także to co niedawno weszło w dorosłość.
Coraz więcej młodych nie widzi perspektyw na przyszłość w tym kraju, nic więc dziwnego, że wielu wyjeżdża z Polski, niekiedy jest to emigracja na całe życie. Rozmawiając ze swoimi rówieśnikami nie raz słyszę, że dzisiaj, aby znaleźć normalną pracę (dającą możliwość utrzymania rodziny i perspektywę samorealizacji) to trzeba mieć znajomości.
Piszę o tym, bo jedną z polskich patologii jest rozrost biurokracji, który staje się ciężarem dla Skarbu Państwa. W ostatnich latach urzędy zatrudniały na potęgę, często z politycznego klucza. I chodź duży procent tych pracowników nie jest potrzebny, to Polacy muszą ich utrzymywać, co także w pewnym stopniu staje się hamulcem dla rozwoju polskiej gospodarki.
Kolejna kwestia to wysokie wynagrodzenia w spółkach państwowych czy samorządowych. Były prezes bydgoskiego Zachemu (działacz PO), przez pół roku jako wiceprezes KPEC-u zarobił ponad 100 tys. zł. W sytuacji kryzysu władza powinna zacząć oszczędzać od siebie. Obecnie mam obawy, że planowane cięcia w budżecie dotkną najbiedniejszych, być może też osoby chore, gdy nagle okaże się, że szpitale będą musiały ograniczyć liczbę zabiegów i operacji. Tak nie postępują mężowie stanu!
To nie jest populizm! Niestety obserwując debatę nad sytuacją budżetową, przedstawione powyżej kwestie nie są słyszalne, traktowane są jak by były mało poważne. Dzisiaj najważniejszą informacją jest bowiem to, czy trójka posłów PO która nie poparła uchwały wyrażającej zgodę na zamrożenie progu bezpieczeństwa może być usunięta z partii. Co to interesuje młodych Polaków, którzy martwią się o przyszłość?
Wracając jeszcze raz do młodych. Dostają oni obecnie od rządzących sygnał, że w tym kraju lepiej szybko nie będzie, jeżeli w ogóle będzie, bo za dzisiejsze decyzje kiedyś Polska będzie płacić.
Panie posłanki i panowie posłowie, wasze działania prowadzą do tego, że młodzi izolują się od życia publicznego, co jest poważnym zagrożeniem dla przyszłości Państwa Polskiego. Polska nie będzie miała elit, a społeczeństwo będzie traktowało państwo jako wroga.