Najprawdopodobniej już po wakacjach Rada Miasta podejmie decyzję czy Rok 2014 będziemy obchodzić w Bydgoszczy pod patronatem Kanału Bydgoskiego. Taki projekt uchwały skierowali radni PO. Wyrażam wielką nadzieję, że na tę sesję trafi także projekt roku im. doktora Jana Biziela, o który wnioskowałem od kilku miesięcy, który rozpatrzyć w należnym czasie obiecał Przewodniczący Rady Miasta Roman Jasiakiewicz. Poniżej pozwolę sobie przedstawić raz jeszcze swoją argumentacje w tej sprawie.
Doktor Jan Biziel był lekarzem, społecznikiem, samorządowcem oraz patriotą. Swoją działalność społeczną w Bydgoszczy rozpoczynał w okresie, gdy miasto znajdowało się pod zaborami. Podejmował on wówczas wiele działań, w celu dążenia do wyzwolenia Bydgoszczy. Gdy wybuchło powstanie wielkopolskie ryzykując własnym życiem wspierał walczących na Kujawach powstańców. Do Berlina zaś słał memoriał po memoriale z postulatami ludności polskiej w Bydgoszczy, osobiście przekładał żądania gnębionych przez żołdaków pruskich Polaków ministrom pruskim., a wobec delegacji dziennikarzy angielskich wyraził niezłomne żądanie Polonji bydgoskiej przyłączenia miasta i okręgu bydgoskiego do Polski. Niczego nie zaniedbał wielki ten patriota, aby jak najrychlej położyć kres długiej, mrocznej niewoli – napisał 7 lutego 1934 roku, po śmierci doktora Biziela Kurjer Bydgoski. Świadczy to o dużej odwadze politycznej tego wybitnego bydgoszczanina. Jak podaje wiele źródeł była to także postać niezwykle skromna, która uciekała od zaszczytów.
Po powrocie Bydgoszczy do Polski w 1920 roku aktywnie uczestniczył w życiu samorządu, pełnił nawet funkcję przewodniczącego Rady Miejskiej. Warto pamiętać, że był to dla Bydgoszczy okres trudny, z jednej strony trzeba było zastąpić niemiecką administrację miejską polskimi urzędnikami, co nie było zadaniem wcale łatwym. Z drugiej strony miastu zagrażało widmo marginalizacji Bydgoszczy. Mimo tej trudnej sytuacji, miasto to stało się jednym z najprężniej rozwijających się w Polsce, był to ważny ośrodek przemysłowy i kulturalny.
Obchody roku 2014 pod patronatem doktora Jana Biziela to także okazja, aby nawiązać do powstania wielkopolskiego, zwycięskiego zrywu niepodległościowego, który wpisał się trwale w tożsamość powiatu nakielskiego, czy inowrocławskiego. W Bydgoszczy nie cieszy się już taką czcią, chodź bydgoszczanie mieli w nim swój duży udział. Wspominam o tym, gdyż w oparciu o sukces tego powstania możemy budować wspólną tożsamość Bydgoszczy i najbliższych sąsiadów, co może być ważne przy budowaniu relacji metropolitarnych pomiędzy mieszkańcami.
Biziel wzorem dla samorządowców
Dzisiaj przyszłość Bydgoszczy staje także pod dużym znakiem zapytania, jesteśmy największym miastem w Polsce bez dostępu do autostrady i dróg ekspresowych. Ponadto pogardliwy sposób, w jaki traktuje nas Ministerstwo Rozwoju Regionalnego sprawia, że przypominanie o wielkim sukcesie z okresu międzywojennego, jaki odniosła Bydgoszcz mimo niesprzyjających okoliczności, ma duże znaczenie. Za rok odbędą się wybory samorządowe, w mojej opinii w tym czasie należy podejmować refleksje nad tym jacy powinni być bydgoscy samorządowcy, takim wzorem dla nich na pewno może być doktor Jan Biziel. W przypadku roku pod patronatem Kanału Bydgoskiego byśmy się skupiali głównie na festynach, które w pewnej mierze odwracały by uwagę od ważnych dla miasta problemów.
W uzasadnieniu inicjatywy radnych PO możemy przeczytać, że Kanał Bydgoski był priorytetową inwestycją króla Prus Fryderyka II. Był on jednak także autorem koncepcji rozbiorów Polski, która doprowadziła do zniewolenia naszego narodu na ponad 100 lat. To on przekonywał do tego kroku carycę Rosji i za jego panowania doszło do I rozbioru Polski. Jest to zatem przeciwna wartość do tego, o co walczył doktor Jan Biziel, który chciał Bydgoszczy w niepodległej Polsce.
Faktem jest jednak, że przez długie lata Kanał Bydgoski był ważnym szlakiem komunikacyjnym, co na pewno przyczyniło się do znacznego rozwoju Bydgoszczy. Dzisiaj znaczenie tej drogi wodnej jest bardzo małe, o czym przekonaliśmy się w ostatnim czasie, gdy Rada Miasta Bydgoszczy musiała wyrazić swoje oburzenie oraz interwencje zadeklarować europosłowie, aby znalazło się kilka tysięcy złotych na remont śluz, bez którego ta droga wodna była by nie drożna. Gdyby nie to podniesione larum, to ministerstwo środowiska zapewne do dzisiaj by w tej sprawie nic nie zrobiło.
Oczywiście decyzja odnośnie patronatu nad rokiem 2014 należy do radnych. Ja tylko wyrażam swoją opinię.