I choć mamy środek wakacji, z całą stanowczością chcę zadać każdemu to dość istotne pytanie. Niemalże wszyscy widzimy, że w tym mieście źle się dzieje, upada przemysł, a na infrastrukturalnej mapie polski stajemy się dziurą. Wielu podejmuje decyzje o zmianie miejsca zamieszkania, bo tutaj nie widzi perspektyw. Inni tę decyzje będą podejmować w przyszłości. Prognozy dla Bydgoszczy nie są dobre, ale czy podejmujemy jakieś kroki, aby to zmienić?
Czy nic nie robią nie odczuwamy wstydu, że przeżywamy życie nie pozostawiając nic po sobie? Nie zostawiając wkładu w rozwój jej dziedzictwa.
Czy może dzieje się tak, że wzbogacamy i robimy kariery dzięki Bydgoszczy. Po przez naszą nieudolność lub w imię naszych interesów miasto to upada? Czy nie jest nam tym bardziej wstyd, że okradamy dziedzictwo budowane przez pokolenia?
Czy podejmujemy wystarczające wysiłki w trosce o dobro wspólne jakim jest Bydgoszcz?
Czy czujemy się odpowiedzialni za to, jaką Bydgoszcz przekażemy przyszłemu pokoleniu? Czy to wszystko nie ma po prostu dla nas i tak znaczenia, bo przecież honor i odpowiedzialność to w dzisiejszych czasach archaizm.
Czas na rachunek sumienia.