«

»

Piotr Najzer

Debata na temat straży miejskiej w Bydgoszczy czyli jak zamydlić oczy mieszkańcom, że władze miasta interesują się tematem.

Czym spowodowane jest nagłe zainteresowanie ze strony władz miasta problemem skandalicznego funkcjonowania Straży Miejskiej w Bydgoszczy?

Z jednej strony kilka dni temu Prezydent Bydgoszczy Rafał Bruski zapowiada, że bez względu na wynik zorganizowanej przez Kongres Nowej Prawicy inicjatywy referendalnej będzie chciał merytorycznej debaty na temat funkcjonowania Straży Miejskiej w Bydgoszczy. Z drugiej strony bydgoskie struktury PiS przysłały mi wczoraj zaproszenie na debatę w sprawie problemu Straży  Miejskiej, co działacze PiS potwierdzili na specjalnie zorganizowanej dzisiaj konferencji prasowej.

Cieszą mnie powyższe deklaracje bo zostały wypowiedziane oficjalnie więc nie będzie możliwości wycofania się z nich. Z drugiej strony bawią mnie zabiegi z zakresu PR stosowane przez bydgoskich polityków.

Dlaczego nikt nie podjął tematu dwa miesiące temu gdy złożyliśmy w Urzędzie Miasta zawiadomienie o podjęciu inicjatywy referendalnej?

Pan Prezydent Rafał Bruski wielokrotnie starał się zbagatelizować ten temat. Przypominam, że podczas sesji Rady Miasta na podjęcie tematu złego funkcjonowania Straży Miejskiej przez jednego z radnych p. Bruski w lekceważący sposób odpowiedział  “…dobrze to ja skończę i wyjdę a wtedy będzie Pan mówił.” Temat źle funkcjonującej Straży Miejskiej w Bydgoszczy był na sesjach rady miasta poruszany kilkukrotnie przez różnych radnych, jednak za każdym razem p. Bruski go ucinał szybko dyscyplinując osoby, które go poruszały. Zachowanie ratusza przez cały okres trwania naszej inicjatywy potwierdzało lekceważącą postawę władz miasta wobec bydgoszczan, którzy poprzez poparcie inicjatywy referendalnej zgłaszali problem.

Widziałem również nagranie z dzisiejszej konferencji PiS na temat organizacji przez nich debaty w sprawie funkcjonowania Straży Miejskiej w Bydgoszczy. Potwierdziły się moje przypuszczenia, że ta konferencja nie będzie miała żadnej wartości merytorycznej. Członkowie PiS nie dość, że nie zaproponowali nic konkretnego (ani terminu, ani miejsca, ani formy poza informacją, że debatę poprowadzi dziennikarz ale tu też nie wiadomo kto?), nie określili również swojego stanowiska wobec inicjatywy, której ta debata ma dotyczyć. Ponieważ wypowiedzi były w stylu “Jestem za, a nawet przeciw” – oficjalne stanowisko będzie tak naprawdę zależne od tego kto wygra debatę i komu trzeba będzie się przypodobać. Ponadto podczas konferencji z ust p. radnego Gralika padały zdania nieprawdziwe wynikające z nieznajomości Ustawy o referendum, którą się podpierał. Pan Gralik zwrócił szczególną uwagę na to, że zgodnie z w/w ustawą to Rada Miasta decyduje o tym czy referendum ma się odbyć czy też nie poprzez podjęcie stosownej uchwały a nie mieszkańcy poprzez zbiórkę odpowiedniej liczby podpisów. Jest to oczywiście nieprawda :

“Art. 17. 1. Organ stanowiący jednostki samorządu terytorialnego podejmuje uchwałę w
sprawie przeprowadzenia referendum, jeżeli wniosek mieszkańców spełnia wymogi ustawy oraz
nie prowadzi do rozstrzygnięć sprzecznych z prawem; organ stanowiący jest związany treścią
wniosku”

Pan Gralik zapewne oparł swoją wypowiedź na kolejnym artykule tej ustawy:

“Art. 18.(21)
Organ stanowiący jednostki samorządu terytorialnego podejmuje uchwałę w
sprawie przeprowadzenia referendum lub uchwałę o odrzuceniu wniosku mieszkańców nie
później niż w ciągu 30 dni od dnia przekazania wniosku organowi określonemu w art. 12 ust. 1.”

Dotyczy to jednak tylko i wyłącznie sytuacji, gdy złożony wniosek o referendum nie spełnia wymogów ustawy, co nijak ma się do stwierdzenia p. Gralika. Ustaw nie należy czytać wybiórczo, tym bardziej nie powinny robić tego osoby, które pełniąc funkcje reprezentacyjne muszą na co dzień opierać swoje działania na tego typu dokumentach.

Podczas tej konferencji padło stwierdzenie, że przykrym jest fakt, że władze miasta zwróciły uwagę na problem z funkcjonowaniem Straży Miejskiej dopiero w momencie gdy poparcie dla inicjatywy referendalnej wyraziło ponad 20 tyś bydgoszczan. Dokładnie tak samo zachowały się bydgoskie struktury PiS.

Ogólne wrażenie z tej konferencji jest takie:

Nie interesuje nas ten temat, nie mamy nic w tej sprawie do powiedzenia ale szybko zorganizujmy debatę i zwołajmy konferencję prasową jako pierwsi żeby później móc powiedzieć publicznie no przecież PiS aktywnie działało w tej sprawie.

Od początku podkreślałem, że Kongres Nowej Prawicy zgłosił inicjatywę referendalną aby lokalnie wprowadzić korzystne zmiany. Zaprosiłem do współpracy wszystkich chętnych z zapewnieniem, że akcja jest lokalna i społeczna a KNP nie ma zamiaru wykorzystywać akcji do autopromocji. Jednocześnie wezwałem do wspólnych działań ponad podziałami partyjnymi ponieważ na szczeblu lokalnym tylko w ten sposób można wprowadzać skutecznie korzystne zmiany. Co usłyszałem w odpowiedzi: “To sprawa polityczna”, “Młodzi aktywiści z KNP chcą wypłynąć, szukają rozgłosu”

Proszę mi zatem powiedzieć jak nazwać wyżej opisane działania Prezydenta i radnych Bydgoszczy?

 

 

Podziel się na:
  • Facebook
  • Google Bookmarks
  • Blip
  • Twitter
  • Wykop
  • RSS
  • Śledzik

O autorze

Piotr Najzer

Piotr Najzer

Urodzony w Bydgoszczy w 1984r. Dzieciństwo spędziłem w Solcu Kujawskim by do Bydgoszczy wrócić w celu zdobycia wykształcenia. Tutaj też mieszkam i prowadzę własną firmę.
Pełnię funkcję prezesa okręgu kujawsko-pomorskiego Kongresu Nowej Prawicy