Z dużą zazdrością jako bydgoszczanin obserwuje, gdy mieszkańcy Inowrocławia walczą o swoją obwodnicę. Jak w Bydgoszczy mamy jednak zorganizować protest z prawdziwego zdarzenia, gdy za ciężko nam jest podpisać petycję internetową, która może pomóc w staraniach naszego miasta o ulokowanie Zarządu Dorzecza Wisły.
Bierność – to jedna z najgorszych cech Polaków. Niestety tkwienie w takim staniem stało się dla nas na tyle powszechne, że nawet nie widzimy potrzeby, aby cokolwiek zmienić.
Kilka tygodni temu sejmik województwa poparł starania Bydgoszczy, aby Zarząd Dorzecza Wisły został ulokowany w Bydgoszczy. Niedługo później ta decyzja nie spodobała się władzom Torunia, które uważają swoje miasto za lepsza lokalizację. Rozpoczęły się różnego rodzaju działania lobbingowe.
Grupa internautów prowadząca dyskusje w jednym z serwisów społecznościowych uznała, że należy działać. Z tego powodu przygotowano treść petycji, która została umiejscowiona w specjalnym serwisie. Wystarczy kilka kliknięć, które zabiorą nam maksymalnie dwie minuty, aby poprzeć starania grodu Kazimierza Wielkiego.
Inicjatywa ta powinna cieszyć, bo w jakimś stopniu zaczyna się oddolnie budować społeczeństwo obywatelskie, a osoby nie związane z działalnością polityczną podejmują trzeba rzecz dość istotne sprawy.
Temat nagłośniliśmy na Portalu Kujawskim, dzisiaj napisał o tej inicjatywie także Express Bydgoski. I co? Od środy do dzisiaj petycję podpisały 83 osoby.
Trzeba rzecz, ze bydgoscy internauci dość mocno zawodzą,. Petycje osobiście promowałem na swoim prywatnym profilu na Facebook-u, link polubił nawet jeden z radnych, ale petycji już nie podpisał.
Informacja o petycji dotarła do kilku tysięcy osób, temat zainteresował tylko 83 osoby. Zapytam tutaj przy okazji gdzie inne media? Dlaczego nie apelują o wspieranie inicjatywy? No bo po co realizować misję społeczną jak lepszą oglądalność mają ,,balujący” na Juwenaliach studenci. Tylko takim działaniem i kompletnym brakiem odpowiedzialności właścicieli lokalnych mediów nie zbudujemy społeczeństwa obywatelskiego, a nawet doprowadzimy do potęgowania się bierności.
Petycja nie jest co prawda idealnie napisana, co jak doszły do mnie słuchy, podnosi część internautów jako argument przeciwko jej podpisywaniu. Ja chciałbym tutaj jednak zaakcentować., że jeżeli ktoś nie chce poprzeć pewnej idei, to znajdzie każdy powód.
Wylewam żale tą publikacją, które mają być także refleksją, że jeżeli chcemy, aby w Bydgoszczy było lepiej, to musimy poczuć za nią odpowiedzialność. Inaczej staniemy się niedługo prowincją. Zachęcam dlatego raz jeszcze, kto nie podpisał – http://www.petycje.pl/petycja/9682/o_umiejscowienie_siedziby_zarzsdu_dorzecza_wisly_w_bydgoszczy..html
Na koniec chciałbym podziękować zastępcy prezydenta Janowi Szopińskiemu, który po za podpisaniem petycji, także włączył się w jej promocję. Skieruję tutaj także słowa do kolegów z Wydziału Prasowego Urzędu Miasta, skoro oficjalny Fan Page Miasta Bydgoszczy służył do promowania niemieckiego producenta czekolady, to i także można by zachęcić za jego pomocą bydgoszczan do działalności społecznej.
Bydgoszczanie zbudźcie się!