W ostatnich dniach nasiliły się żądania dymisji marszałka województwa Piotra Całbeckiego. Postulowane są one przez różne środowiska, niekiedy w sposób populistyczny. Eskalacja konfliktu wewnątrz województwa pokazuje jednak, że marszałek nie jest już wstanie dalej sprawnie kierować tym województwem.
Ostatnie dwa miesiące to okres coraz większej eskalacji konfliktu pomiędzy samorządowcami z Bydgoszczy i Torunia, który rozrasta się na całe województwo. Marszałek Piotr Całbecki, który rości sobie prawo bycia najwyższym przedstawicielem tego województwa, nie potrafił tej trudnej sytuacji po przez rzetelne mediacje naprawić. Zamiast tego włączył się do konfliktu, tylko wpływając na dalszą jego eskalację. Nie wnikając już w to, który samorząd ma więcej racji, zadajmy sobie pytanie – jak taki polityk ma skutecznie rozwijać to województwo w przyszłości, przy takiej atmosferze? Przy tak dużej fali niechęci niemałej części mieszkańców województwa do siebie!
No jak?
Mógłbym tutaj wyrazić kolejny wywód na temat porażek województwa pod rządami marszałka Całbeckiego. Te jak spojrzymy na rankingi województw są już oczywistym faktem. Osobistą porażką pana marszałka jest jednak to, że dał mieszkańcom i samorządowcom argumenty do mówienia, że nie jest sprawiedliwym dla całego województwa marszałkiem.
Nie będzie on nigdy symbolem zgody kujawsko-pomorskiego. Z zapowiedzi wynika jednak, że planuje rządzić trzecią kadencję- zatem jak to województwo ma się sprawiedliwie rozwijać?
Może czas, aby szczerze sobie to pytanie zadali radni sejmiku.